Nad fabułą rozwodzić się nie będę, uważam jedynie, że jest świetna i realna. Doskonale wszyscy wiemy, że terroryzm jest ogromnym problemem społecznym, a jak zauważyłam Hindusi są szczególnie wyczuleni na tym punkcie (w wielu filmach jest ten wątek, ale w zwykłych bolly to tylko przeszkoda do "ogromnej miłości" o, którą jak wiemy wszystko się rozchodzi;) - Fanaa, Dil se czy Main hoon naa). Cieszę się też, że została w taki a nie inny sposób pokazana rola kobiet.
Co do wykonania - faktycznie, rzadko spotykany brak piosenek, kolorów i wszechogarniającego badziewia, który jak sądzę fani bolly uwielbiają. Nie zmienia to jednak faktu, że zdjęcia, muzyka (a nawet jej brak!) tworzą bardzo dobry efekt. W wielu momentach film trzyma w napięciu, a nawet potrafi wzruszyć.
Co do aktorów - Kareena jak zwykle cudowna i bardzo pozytywnie zaskoczyłam się Saif Ali Khanem. Dotąd widziałam go tylko w rolach przygłupich, sympatycznych typków w różowych koszulkach (taa, dosłownie;), ale tu grał zupełnie inną postać i wyszło super!
Jeśli chodzi o resztę nie wypowiadam się, bo...nie widziałam nigdzie indziej.
8/10
Tez mi się bardzo podobał :) I mój ulubiony Saif w takiej okropnej roli.... Masakra... Nie znałam go z tej strony... No ale, dobry aktor, musi grac wszystkie role :) Kareeny nie lubię... Nigdy ta aktorka jakoś mnie nie urzekła :]