Odbije się czkawką Vinterbeegerowi ten projekt.
no dosyć cienki ten film... Trudno nakręcić coś trzymającego w napięciu, gdy finał znany, ale mimo wszystko ani to thriller, ani katastroficzny ani dramat ani wyciskacz łez. Ujęcia ani efekty nie powalają a warstwę merytoryczno-techniczną pominę bo po obejrzeniu kilku dokumentów na temat zatopienia Kurska wydaje się to nie mieć znaczenia dla autorów.
Nikt nie w USA ani Rosji nie będzie urażony.
Tylko po co tam Collin??? :-)