Bo ja nie :(... Za to w obsadzie pominięto bohatera, wokół którego kręci się 1/3 filmu - przystojnego nadwrażliwca o rozmierzwionych wiatrem włosach, młodego romantyka-buntownika-poetę i muzyka w jednym, grającego w kapeli "Les Albatroces" Emmanuel'a Leblanca (tak, można uznać, że zawiesiłam na nim oko :) i tak, wiem, nie pograł zbyt wiele w tym filmie), którego zagrał Alexandre Landry (na miniaturce na str.FW niestety wygląda już normalnie :( , ale na tych fotkach w filmie to wow!-wolny ptak)...a niemowlaka żadnego nie kojarzę...