Jestem świeżo po obejrzeniu filmu. Moja ocena 9/10 i myślę że nie jest to ocena na wyrost. Film
nie pozostawiający widza obojętnym, dający do myślenia (nie lubię tego określenia ale w
przypadku tego filmu tak właśnie jest). O aktorstwie panów Stroińskiego i Dorocińskiego
napisano już wielokrotnie, więc potwierdzam jedynie te opinie - absolutny majstersztyk. Emocje
jakie Ci dwaj Panowie przekazali widzom (przynajmniej mnie), genialne zespolenie, wczucie w
postacie jakie kreowali i niesamowita chemia złożyło się na obraz zasługujący na najwyższe
uznanie. Cieszę się, że mamy w kraju takich aktorów, ogromnie się cieszę i zwyczajnie im
dziękuję. Film bardzo dobrze zrealizowany, a jeśli jest to debiut reżysera to chapeau bas. Zero
wszechobecnego w kinie patosu, pokazanie prawdziwych uczuć między ludźmi bliskimi i przede
wszystkim film o ludziach i dla ludzi. W trakcie oglądania filmu często nasuwały mi się obrazy z
mojego życia i moich relacji z ojcem. Ostatnia scena, już po zakończeniu gdzie pojawiło się
tylko jedno słowo: "tacie" dopełniło obrazu. Jeszcze raz - po prostu dziękuję!
Popieram wcześniejszą wypowiedź i bardzo się cieszę, że w polskim kinie można jeszcze zobaczyć tego typu realizacje. Naprawdę dziękuje za te chwile i przypomnienie o wielu ważnych rzeczach, o których człowiek w natłoku pracy i problemów zapomina.
Film, po obejrzeniu, którego nie ma się ochoty na żaden komentarz! chylę czoło nad produkcją i grą aktorską. Polecam