Ja jestem oszołomiona tym filmem. Może dlatego, że zarówno problemy zdrowia psychicznego, jak i bliskich relacji z ojcem są mi bardzo bliskie.
Płakałam przez pół filmu rzewnymi łzami. Historia jednym można się wydawać nieszczególna. Inni mogą nie wierzyć w jej rzeczywistość. Według mnie rysuje wspaniale obraz miłości do rodzica - mimo wszelkich podstaw do nienawiści. Z drugiej strony pokazuje nieszczęście człowieka chorego na schizofrenię, jego oderwanie od rzeczywistości.
Gra aktorska rewelacyjna.
Poruszy niewielu, ale za to jestem pewna, że solidnie.