Po tym jak Tara zostawia Jake'a samego, on zostaje zabity, a ona ucieka przed zakapturzoną postacią i nagle upada. W kolejnej scenie pokazane jest już jak lekarz zabiera Tarę do karetki, policja aresztuje jednego z tych tubylców co mieszkali w lesie,a dziewczyna mówi ciągle 'to nie on, to nie ten'. Gdy już jedzie do szpitala wciąż to powtarzając, a lekarz mówi jej, że ma okropną ranę i musi ją opatrzeć, wtedy dzwoni telefon. Ratownik sprawdza swoją komórkę i mówi do dziewczyny, że to nie jego. Tara przypomina sobię, że mieli zasadę zero telefonów i że Bluto zabrał wszystkie ze sobą, potem, że miała telefon wręku, gdy mówiła do Jake'a, że musi jej zaufać tuż przed jego śmiercią. Wyciąga telefon z kieszeni i przypomina sobię jeszcze raz sceny śmierci przyjaciół, jednak zabójcą nie jest ten potwór tylko ona. Na koniec sanitariusz opowiada jej o swojej rodzinie, ona błagalnym głosem mówi do niego 'proszę pomóż mi' on się nad nią pochyla, mówi 'już niedługo' i widzimy, przez dwa okienka z tyłu karetki, Tarę jak opiera się zakrwawionymi rekami trzymając nożyczki o drzwi.
Mam nadzieje, że pomogłam i niczego nie pominęłam ;D

Bardzo dziękuje :):):) Fajne zakończenie.. nie spodziewałam, że to ona jest mordercą.