Tak tak ,oglądając ten film poczułem się jak kiedyś ,gdy samemu
uczęszczało się na grzyby do lasu :),albo bardziej na obrzeża ,czyli
przyleśne łąki i polany. I chociaż były to niezapomniane ,ale i
niebezpieczne wyjazdy, to od czasu do czasu były nam jednak
potrzebne. Mówię o sobie i znajomych. I nieraz się też działo, oj
działo, ale nie przypominam sobie, abyśmy się mordowali między
sobą? Tu w ''Lęku'' twórcy chcieli chyba zwrócić uwagę na
zagrożenie ze strony ''scyloscypów'' i w sposób, przypominający
mroczno edukacyjny ,przekazać je młodzieży. Jak wiadomo
wszystko jest dla ludzi i wystarczy znać umiar tylko jak znać umiar
w obcowaniu z naturą? Nigdy nie jest przecież tak samo. Ona
sama zawsze będzie mieć nad nami przewagę. A ,że człowiek
ciekawą istotą jest, a najbardziej kręci go to co zakazane, więc
czemu nie? W tym filmie jest prosty scenariusz lecz o nietypowym
zakończeniu. Wiadome było ,że halucynacje inaczej mówiąc sny
Tary to właśnie efekt egzemplarza jaki dostał się do jej
krwiobiegu. A na grzybach widzi się wszystko co się chce widzieć.
Jednak zakończenie utwierdza jeszcze bardziej nas w
przekonaniu jak to wszystko działo się nie tylko na ''zatruciu'' ,ale
przede wszystkim w rzeczywistości. I to w tym filmie jest na
prawdę dobre. Poza tym pod innymi względami również horror ten
prezentuje się całkiem przyzwoicie. Akcja jest prowadzona
znośnie, sceny różnorodne oraz zmieniające się płynnie, dobre
ujęcia kamer, a także z różnych pozycji, nieźle ukazane
poszczególne pary, które tworzą się w trakcie seansu, dosyć
autentycznie pokazany strach i lęk na twarzach aktorek, na prawdę
w miarę realnie to odgrywają, kilka wyjątkowo ciekawych scen,
podkreślonych całkiem dobrym klimatem oraz mroczną muzyką i
efektami dźwiękowymi na dobrym poziomie. Producenci postarali
się o klimat ,takiej niepewności widza. Nawet sny uwydatnione
jako migawki nie są drażniące. To rzadkość u mnie ,aby mnie to
nie irytowało. Są też przydługie chwile ,a także efekty techniczne
wyglądające na bardziej niż przeciętne.
Ogólnie ktoś może pomyśleć ,że to wszystko do zwykła ''bujda na
resorach''. I nawet gdyby taką była to i tak jest wyjątkowo nieźle
zrealizowana. Nie zapominajmy jednak ,że towarzystwo jest na
grzybowym haju. Po pierwszym seansie ''Lęku'' wyjątkowo mu
przydzielam 6/10 bo twierdzę, że film nie jest zły, bo jest niezły :)
Wśród horrorów w dzisiejszych czasach to jednak wyjątek,
chociaż tak prawdę mówiąc ja się nie wystraszyłem ani razu.
pozdrawiam