I za filmem i za prawem do decydowania o swoim życiu. Cielecka i Nieradkiewicz dały aktorski popis. Bez nadmiernego sentymentalizmu i łzawej tragedii, ale przeszywający emocjonalnie w każdej niemal minucie.
Jestem też całym sercem i za tym filmem i za prawem do decydowania o swoim życiu i o tym kiedy ono ma się zakończyć! I to nie tylko prawem dla ludzi chorych, ale także prawem dla ludzi zdrowych, bo każdy człowiek, nieważne czy chory, czy zdrowy ma prawo zdecydować o tym, czy chcesz żyć czy nie! Mam nadzieję, że my kiedyś w naszym kraju też doczekamy się tej Wolności!
Proszę o więcej tego typu filmów!
Jestem też całym sercem i za tym filmem i za prawem do decydowania o swoim życiu i o tym kiedy ono ma się zakończyć! I to nie tylko prawem dla ludzi chorych, ale także prawem dla ludzi zdrowych, bo każdy człowiek, nieważne czy chory, czy zdrowy ma prawo zdecydować o tym, czy chcesz żyć czy nie! Mam nadzieję, że my kiedyś w naszym kraju też doczekamy się tej Wolności!
Proszę o więcej tego typu filmów!
Jestem też całym sercem i za tym filmem i za prawem do decydowania o swoim życiu i o tym kiedy ono ma się zakończyć! I to nie tylko prawem dla ludzi chorych, ale także prawem dla ludzi zdrowych, bo każdy człowiek, nieważne czy chory, czy zdrowy ma prawo zdecydować o tym, czy chcesz żyć czy nie! Mam nadzieję, że my kiedyś w naszym kraju też doczekamy się tej Wolności!
Proszę o więcej tego typu filmów!
Jestem też całym sercem i za tym filmem i za prawem do decydowania o swoim życiu i o tym kiedy ono ma się zakończyć! I to nie tylko prawem dla ludzi chorych, ale także prawem dla ludzi zdrowych, bo każdy człowiek, nieważne czy chory, czy zdrowy ma prawo zdecydować o tym, czy chcesz żyć czy nie! Mam nadzieję, że my kiedyś w naszym kraju też doczekamy się tej Wolności!
Proszę o więcej tego typu filmów! ❤️
Przepraszam za powielenie mojej odpowiedzi, coś mi moja przeglądarka szwankuje...
Przeczytałem wpisy tych forumowiczów z którymi z którymi musiała się Pani ścierać,powiedzmy "światopoglądowo" w których widać że religia bez względu na to jaka,wytworzyła u nich podwójną moralność i etykę.Z doświadczenia wiem że nawet ludzie wydawało by się mądrzy,bezrefleksyjnie podchodzą do w/w standardów a ci powiedzmy mniej "ogarnięci" potrafią demolować życie innym,przekonani że czynią samo dobro.Dlatego podpisuję się ("...obiema ręcami...")pod tym, że cierpienie nie uszlachetnia a kontrola nad własnym życiem,tak.Terminacja życia na własne życzenie zawsze będzie kontrowersyjna,nie mówię o samobójstwie kiedy zawodzi system,ludzie,człek jest osamotniony i pozostawiony sam sobie.Wracając do filmu,aktorki zagrały fenomenalnie,ech ten ich naturalizm i tu muszę się odnieść do TEJ SCENY która tak skonfundowała filmwebowiczów.Od biedy można by jej nie umieszczać w końcowej wersji filmu ale uważam że dobrze, że ją zostawiono bo jest logicznym dopełnieniem sceny z tym facetem.Postać grana przez Cielecką potrzebowała jakiegoś spełnienia, nie wiem, rozładowania seksualnego napięcia,doświadczenia czegoś co nie będzie jej dane ze względu na okoliczności jakie mają nastąpić.Jasne,że mogła sama TO SOBIE zrobić,myślę że Małgorzata chciała sobie przypomnieć i zachować w pamięci jak to jest być z innym człowiekiem,który może doprowadzić do seksualnego spełnienia,bez względu na okoliczności.Tamten przypadkowy facet (jakże żałosny) nie był tym który mógłby,spełnić te oczekiwania i dopiero jej siostra,co dla niektórym może się wydawać kontrowersyjne, je spełniła,jako kobieta wiedziała że TO,nawet w siostrzanym wydaniu,mimo że trochę perwersyjne nie jest kazirodztwem.Tak na koniec,polecam,choć nie tak dobry jak "Lęk" film z Sophie Marceau "Wszystko poszło dobrze" ten sam temat z tą różnicą że chodziło o ojca,ale miejsce terminacji (chodzi o kraj)to samo.