Pomijając temat eutanazji , jako kulturowo kontrowersyjny, to oglądając ten film odnislem wrażenie Deja-vu . Przecież ja juz taki film widziałem. Otóż o tym był już film zrobiony w 2017 roku z Alicia Vikander i Eva Green. Film nosi tytuł Euforia. Był on zdecydowanie lepszym filmem od Lęku. Ten film w pewnym momencie zaczyna być nudny , jakby reżyser nie miał pomysłu co dalej. Ten tak zwany "ośrodek" w Szwajcarii jest jakąś porażką . Co za straszna obsługa . Sam , nie miem nawet jak to nazwać , ... zabieg . To jakis zart , rodem z horroru Początek filmu dobry . Cielecka i Nieradkiewicz świetne .Reszta do bani .
A ja już taki film widziałem w 2003 roku, polski, pod tytułem "Siedem przystanków na drodze do raju", i o niebo lepszy. Tyle, że bohaterki są w nim parą lesbijek, a nie siostrami, i o ile pamiętam (spoiler!)
.
.
.
.
.
.
.
na końcu obydwie popełniają samobójstwo.