Fajnie się ogląda, chociaż troszkę trąci amatorszczyzną, a pomysł na fabułę jest zdecydowanie
zbyt pretensjonalny. Ale wszystko można wybaczyć, jeśli weźmie się pod uwagę, że tak
naprawdę chodziło o zaprezentowanie nowego dziecięcego zespołu Regaliz (czyli po
hiszpańsku "Lukrecja"). Zespół ten, w zamierzeniu twórców z firmy fonograficznej Belter, miał
podzielić sukces popularnej już wtedy formacji Parchis. Tak się jednak nie stało. Był on
aktywny zaledwie trzy lata. Trochę muzyki jednak zostało i myślę, że warto się z nią zapoznać.
Tutaj więcej informacji o zespole Regaliz:
http://es.wikipedia.org/wiki/Regaliz_(banda)