Akcja "Devil Kiss" rozgrywa się w stylowym francuskim zameczku (chateau). Medium spirytystyczne Claire Grandler (Sylvia Solar) postanawia się zemścić na rodzinie De Hassenmont za doprowadzenie do samobójczej śmierci jej męża. Z pomocą profesora telepatii Grubera (solidny Olivier Mathot) kobieta zaprzyjaźnia się ze starym baronem De Hassenmont. Niedługo potem Claire wraz z Gruberem i uratowanym od linczu skarłowaciałym służącym a la Paul Naschy wykopują zwłoki z grobu i przywracają do życia łysą kreaturę w stylu monstrum Frankensteina.
Raczej nonsensowny i nieco ospały Eurotrash ze sporą dawką scen rozbieranych oraz odrobinką satanizmu i raczej bezkrwawej przemocy. Niektóre sceny były zdecydowanie przegadane, aczkolwiek film ogląda się znośnie, po części dzięki dubbingowi. Silvia Solar zagrała później wspólnie z Olivierem Mathotem w kiepskim "Cannibal Terror" (1980). Do zapamiętania choćby zabawna scena, w której stajenny próbuje uwieść służącą nie wiedząc, że zmysłowa kobieta jest zmartwychwstańcem oraz występ i sesja fotograficzna z modelkami. Sama kreatura (zombie) zabija ofiary ciągle w ten sam sposób dusząc je, co było rozczarowaniem. Czas trwania: 93 minuty.
Film przeznaczony raczej dla koneserów Eurohorru, do których się zaliczam.