Czytając opisy filmu, dochodzę do wniosku, że w roku 89-tym zatrzymał się czas i wciąż jeszcze nasz Kraj pozostaje pod panowaniem 'wielkiego brata' ze wschodu. Ja rozumiem, że gadzinówka wybiórcza odnosi aż nazbyt liczne sukcesy w praniu mózgów mniej świadomej części społeczeństwa, ale nazywanie Śp. Generała Franco "faszystą" czy "dyktatorem" - to już wykracza poza granice nie tyle logiki czy wiedzy politycznej, ale zwykłego dobrego smaku.
Przypominam więc, drogie komuszki i inne zwierzątka - Don Francisco Paulino Hermenegildo Teódulo Franco y Bahamonde Salgado Pardo, w skrócie Francisco Franco y Bahamonde był KAPITALISTĄ, a faszyzm i narodowy socjalizm to - jak sama nazwa wskazuje - LEWICA.
Koniec imprezy, dziękuję, dobranoc. Ogarnijcież się, do jasnej cholery.
FASZYZM to element obecnego KAPITALIZMU więc sam sobie przeczysz, po drugie w wojnie domowej wywołanej przez Franco nie brali udziału komuniści tylko ANARCHIŚCI i SYNDYKALIŚCI. Przypominam że CNT i FAI to związki zawodowe powiązane z tymi ruchami.