Nie wiem dlaczego i skad to sie wzieło, ale oglądając ten film miałem wrazenie że gdzieś go już widziałem. Mała dziewczynka stykając sie ze złem jakim jest wojna ucieka w swiat fantazji i łaczy ja z wydażeniami jakie mają miejsce na codzień. Wszystkie tragiczne wydażenia jakie ja spotkały tłumaczy sobie w rózne dziwne sposoby (problemy przy porodzie i smierć matki - jako efekt spalenia korzenia mandragory). Dziewczynka prowadzona jest wizją, swiata w którym panuje dobro, gdzie jest szczęśliwa, gdzie jest księzniczką i dążąc do osiągniecia złudnej iluzji zatraca się w świecie fantazji. Wojna jest dziwnym tworem, który niszczy nie tylko ciało, ale i psychike człowieka zmusza go do ucieczki do własnego, wymyślonego świata, w którym rekompensowane są wszelkie braki i niedostatki życia. Film ten ze wzgledu na brutalność i wątek przewodni nie jest przeznaczony dla najmłodszych. Faun jest symbolem czegoś basniowego, wymyslonego, nieograniczoną niczym ludzką fantazjią, która w niektórych przypadkach potrafi zawładnąc rzeczywistością.