Sądze że sierociniec był lepszy.Nie wiadomo było czego się spodziewać, w innych horrorach przypuszczamy co sie w danej chwili stanie w tym nie miałam bladego pojacia jak się akcja potoczy i jak wogóle się cały fim skończy.Labiryn Fauna miał dziwną fabułę.

tych filmów nie można ze sobą porównywać. każdy jest inny, czego innego dotyczy i dla innego powodu powstał. Sierociniec to horror, psychologiczny. całkiem niezły jeżeli się spojrzy na ostatnie produkcje z tego gatunku. Labirynt to baśn, zatrważająca, ale nie przerażająca.
Jeżeli miałbym wybierać jeden z tytułów to zdecydowałbym się na Labirynt, więcej za sobą niesie. pozostawia więcej emocji i pozwala odpowiedzieć sobie na wiele pytan, których wcześniej człowiek by sobie nie zadał...

Ani ten ani ten nie był przerażający, ale oba fajne:D

obydwa filmy są bardzo podobne, bo obydwa mówią o traumach z dzieciństwa. O tym,że od nieszczęśliwego dzieciństwa nie ma łatwej ucieczki (Labirynt Fauna) oraz, że leczenie traum młodości w wieku dorosłym jest również niemal niemożliwe (Sierociniec). Przerażający był oczywiście Sierociniec (jedyny chyba horror, na którym się autentycznie można przerazić).Ale bardziej emocjonalny był "Labirynt Fauna". I ten, i ten w sumie świetny. Pamiętajmy, że Sierociniec został wyreżyserowany przez debiutanta stąd należy spojrzeć na niego nieco z przymrużeniem oka. Ale jak już miałbym pod groźbą śmierci wybierać, to "Labirynt Fauna". On po prostu wzrusza.

Uważam, że Labirynt Fauna ... bardzo wzruszający, przedstawiony w sposób baśniowy, poruszający, inny niż wszystkie filmy - nie często spotyka się tak dobry film.
A sierociniec ... fajny, mroczny klimat- ale uważam że nie był aż tak dobry jak Labirynt.

Wydaje mi się, tak jak mojemu poprzednikowi ze tych filmow nie da się porównywać. Sierociniec wydawal mi sie takim dosc prostym, lekkim horrorem/thrillerem. Labirynt Fauna zdaje mi sie duzo ciekawszy i ze wzgledu na pomysl i realizacje. W Sierocincu wiele bylo niedopatrzen (tak rozumiem ze rezyser jest debiutantem ale takie mam zdanie). Np. watek tej calej gry mogl byc duzo lepiej wykorzystany zeby wzbudzic groze albo przywolac jakies zdarzenie/ wywolac napiecie. Pomyslów jest multum. Labirynt ma duzo piekniejszy i wciagajacy klimat. Jest poprostu "urokliwy" na swoj sposob. Rzeczywistosc przeplata sie z fikcja w magiczny sposob. Jesli chodzi o Sierociniec to czegos takiego nie mialam. Te dzieci i ich gry/straszenie w ogole nie wywolalo na mnie wrazenia.




UWAGA JAK KTOS NIE OGLADAL SIEROCINCA I NIE CHCHE ZNAC KONCA NIECH NIE CZYTA DALEJ ! ! !



Poza tym porownujac zakonczenia Sierociniec mial zalosne. Ze niby popelnila samobojstwo i polaczyla sie z Simonem. Bzdura - dla mnie zakonczenie na sile. A z tym ze jej maz znalazl potem ten lancuszek ktory miala mu oddac jak znajdzie syna to juz w ogole kompletna porazka myslalam ze sie zalamie jak to zobaczylam. Nie mowiac o otwierajacych sie przed nim drzwiach... To tylko moje zdanie, ale wydawalo mi sie to kompletnie tandente i naciagane. W Labiryncie do konca pozostala tajemnica i niedopowiedzenia ktore mozna samemu interpretowac, w Sierocincu wylozyli kawe na lawe zeby zrobic mile zakonczenie. ;/

Kolejny plus dla Labiryntu Fauna to to, ze mimo basniowosci potwory i cala otoczka bajki jest w bardzo fajny sposob stworzona. Nie widac sztucznosci Fauna nie razi jeg postac, nie czuc jakby byla wklejona na sile.

Podsumowujac - zdecydowanie Labirynt Fauna :)

Ja uważam natomiast, że te filmy da się ze sobą porównać. Jak powiedział kinomaniak.