Generalnie film ten jako basn dla doroslych spodobal mi sie ze wzgledu na sam pomysl, sposob wyknonania czy strone wizualna. Za to pokazywanie komunistycznych powstancow jako biednych chlopcow do bicia dla faszystow to przesada. Z tego filmu az bije zenujacym zestawieniem: szlachetny, uczuciowy partyzant walczacy o komunistyczne idee rownosci itd. (z ktorych to idei w jednym momencie szydzi sobie kapitan) vs. zly, nieczuly zolnierz Franco. Wiadomo oczywiscie czemu to ma sluzyc. Jak dla mnie straszny zgrzyt, a moglo byc tak pieknie...