PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=202908}

Labirynt fauna

El laberinto del fauno
2006
7,3 242 tys. ocen
7,3 10 1 241977
7,7 60 krytyków
Labirynt fauna
powrót do forum filmu Labirynt fauna

Mix Jogurtowy

ocenił(a) film na 6

Przymierzajac sie do obejrzenia tego filmu, kompletnie nie wiedzialem czego nalezy sie spodziewac. Nie zadalem sobie nawet tyle trudu, aby wygrzebac jakies jego recenzje.

Wszelkie przygotowania okazalyby sie jednak niepotrzebne, bo i tak ogladalo sie go rewelacyjnie. Nie jest to dramat wojenny, nie jest to basn, z pewnoscia nie jest to horror, ale rowniez ciezko nazwac to czystym filmem przygodowym. Fabula, w ktora wplatany zostaje widz, jest dosyc ponura i mroczna. Nie do konca wiadamo czego sie spodziewac, a sceny, ktore powinny wzruszyc, przeplataja sie z tymi, ktore zadziwiaja swoja brutalnoscia. Wynika z tego pewna konsternacja i widz moze momentami czuc sie zagubionym, ale to jedyny minus tego filmu.

To co w nim najlepsze, to z cala pewnoscia fabula. Jezeli tylko troche sie nad nia zastanowimy, to dojdziemy do wniosku, ze jest ona podobnie jak samo zakonczenie w pewnym sensie - alternatywna. Jednak nie zdradzajac z niej zbyt wiele osobom, ktore dopiero sie na ten film wybieraja, dosc powiedziec, ze w zaleznosci od tego, czy macie panstwo do zycia podejscie "realistyczne", czy tez "romantyczne", jest szansa ze zupelnie odmiennie odbierzecie ten film po jego zakonczeniu i zrozumiecie jego przekaz/tresc. To fantastyczne w moim odbiorze, ze film ten po projekcji weryfikuje to w co panstwo wierzycie- czy jest w wazym zyciu "magia" i czy jest na nia miejsce, czy jednak twardo stapacie po ziemi i pokladacie wiare tylko w "szkielko i lupe" jednoczesnie traktuujac niektore zjawiska jako jedynie "problemy psychiczne".

Pozdrawiam, jak dla mnie 8/10

Tom_Cat

W moim życiu jest wiele miejsca na magię..Dużo mogłabym pisać o świecie naszpikowanym zmorami z najczarniejszych zakątków ducha i aniołami, które potrafią natchnąć iskrą życia i dać wiarę w cuda.Film mnie jednak nie zaczarował, chociaż wiele w nim ciekawych watków, zmęczył mnie epatowaniem przemocą, która miast być symboliczną stroną ciemności, jawiła się dosłowną torturą, na ekranie i moich nerwach.Miłośnicy brutalnych scen na pewno się nasycą i uśmiechną co najmniej tak szeroko, jak zwierzęco krwiopijczy(nie obrażając zwierząt)Kapitan, szyjący sobie igłą z nitką dodatkowy uśmiech, pogłębiony przez waleczną Mercedes.

ocenił(a) film na 6
Esina

Domyslam sie, ze kwestia wrazliwosci moze byc przy odbiorze tego filmu czyms podstawowym. Moze wplynac na to, ze widz bedzie permanentnie zniesmaczony juz od momentu rozerwania pierwszego "motylka", ze tak powiem. Jezeli jednak potrafimy nabrac do scen epatujacych przemoca choc odrobine dystansu, to sadze, ze film zaczaruje dobrego widza. Nie ma co ukrywac - ten obraz to takie troche gatunkowe pomieszanie z poplataniem, a jak wiadomo takie mixy obok zalet, maja tez swoje specyfincze wady i to takie, ktore sa nie do zaakceptowania dla co poniektorych widzow:)

Sceny "zla" faktycznie moze i zostaly przesadnie przejaskrawione i to na tyle, aby nie polecic tego filmu mamie z malym dzieckiem, jednak okolicznoscia lagodzaca jest to, ze takich scen uswiadczymy maksymalnie 3 przez caly czas trwania, wiec sa jak najbardziej do zdzierzenia moim skromnym zdaniem^^

Tom_Cat

"...to sadze, ze film zaczaruje dobrego widza." Jestem, więc dla Ciebie złym widzem, bo brzydzę się przemocą i nie lubię, gdy jest dosłownie z flakami środkiem oddziaływania, a co gorsza celem samym w sobie.Mam być zaczarowana złem?Ta dosłowność się tu nie tłumaczy, a 3 sceny, to były najgorsze, bo reszta:samo zabijanie, to już bułka z masłem..?!!Brzydzę się przemocą, więc wybacz moją nadmierną ekscytację, ale ja brak mi filmów, które rzeczywiście czarują,uwodzą...

ocenił(a) film na 6
Esina

Wystarczy zamienic slowo "dobrego" widza, slowem "niejednego widza" i juz nie bedzie zadnego obrazania sie- przepraszam, jezeli Cie urazilem.

Nie, nie uwazam Ciebie za zlego widza, a co wiecej sadze, ze masz calkowite prawo do tego, aby byc zniesmaczoną tym obrazem. Takie jednak bylo moim zdaniem zalozenie tej produkcji- aby kontrastowac, a co wiecej nie uwazam jej za apoteoze przemocy, jaką przykladowo jest "Apocalypto" M. Gibsona.

Czarujacym filmem byl "Zaczarowany ogrod" Alana Grinta z 87 roku ( nie mylic z kiepskim "Tajemniczym ogordem" A. Holland ), Labirynt z kolei nie jest, moim zdaniem, taki jednoznaczny w odbiorze- szokuje lub pozytywnie porusza, a niewatpliwie sklania do refleksji, co widac chociazby po nas samych.

Nie mam czego wybaczac, bo za nic sie nie obrazilem, a co fakt to fakt, nie ma zbyt wielu filmow takich jak "Zaczarowany ogord" wlasnie lub "Miedzy pieklem, a niebem", czy nawet filmow na miare produkcji Kieslowskiego. Jest to wyraz pewnej ogolnej tendencji- film jako produkt musi sie sprzedac, musi trafiac w gusta wielu, a nic tak dobrze w nie nie trafia jak to co ludzi podnieca. Co bardziej podnieca wiekszosc ludzi od przemocy, upragionej chocby podswiadomie? Nie ma takiej rzeczy- odpowiem.

Dobrym wnioskiem koncowym sadze, ze bedzie to, iz film nie pozostawia czlowieka obojetnym na siebie- moze szokowac, tak jak moja rozmowczynie, lub moze sie podobac i pozwolic na spojrzenie w glab siebie, chociazby na swoja wrazliwosc. W powodzi marnych, jednorazowych, nierefleksyjnych filmow, ten jest calkiek, calkiem, stad moja ocena w postaci "8/10"

Tom_Cat

Film w ciekawy sposób pokazuje dwie kontrastowe tendencje rasy ludzkiej. Obie równie niezwykłe i tajemnicze.

Wreszcie coś świeżego.