Nie przeszkadza mi propagowanie faszyzmu czy rasizmu w fimach.Jeśli to ma
dodać charakteru,to jestem na tak.Drażni mnie ta amerykańska polityczna
poprawność,gdzie za powiedzenie swojego zdania wieszają na tobie psy.Gdybym
była aktorką z Ameryki(a to się nigdy nie stanie,uspokajam was)to mówiłabym
co myśle np:że geje nie powinni brać ślubu i adoptować dzieci,to moje
zdanie więc mam do niego prawo.Tak samo jest z tym filmem.
wiesz jak jestes osoba medialna trudno mowic otwarcie o tym o czym sie
mysli, nie kazdy zinterpretuje to jako cos co jest cool, swoja
wypowiedzia moglabys narazic sie wplywowym osobom, ktore moglyby
uniemozliwic Ci rozwoj kariery - takze ci ktorzy trzymaja swoje jezyki
za zebami napewno nie boja sie wieszania psow na sobie - jak napisalas -
tylko o kariere. W zyciu VIP-ow jest tak, ze mozna mowic co sie chce i
nie patrzy sie na konsekwencje swoich czynow, ale czesto sie je ponosi,
albo sie po prostu robi kase, bo po co wyrazac swoje zdanie publicznie -
tymbardziej ze politycy - jak napisalas - sa bardzo wyczuleni na punkcie
wypowiedzi, nie tyle poszczegolnych osob, co wlasnie sposobu pokazywania
wydarzen w filmach - bo to moze wplynac na sposob myslenia ogladajcego
film i spowodowac wylamanie sie z systemu, a jak wiadomo narod musi byc
jednoscia i myslec jednakowo - zeby zapobiegac rewolucjom, dlatego
poprawnosc polityczna jest tak wazna dla tych co rzadza
Nie żartuję,w Hiszpanii rządził generał Franco który był FASZYSTĄ.
W filmie jest wiele odwołan do niego
ale raczej tego faszyzmu nie przedstawiono jako czegoś wspaniałego. prawda? czy mi się tylko wydaje? :)
Nie przesadzaj-nigdy w życiu nie byłam na solarium to raz,opalenizna mi się nie podoba,tipsy uważam za głupotę.
Z encyklopedi wiem że Franco był zwolennikiem faszyzmu,1 1937 roku stanął na czele hiszpańskiej partii faszystowskiej
Falanga.
Odkąd wyszło na jaw że Komorowski też korzysta z Wikipedii jakoś straciłam do niej sympatię ; /
Mieszkam obok Biblioteki Głównej ,więc lepiej poleć mi książkę.
Po pierwsze - rzeczywiście chodzi o komunizm. W filmie faszyzm (którego przedstawicielem był np. Vidal) został ukazany w bardzo złym świetle, natomiast pozytywnymi bohaterami są tu komunistyczni partyzanci.
"Nie przeszkadza mi propagowanie faszyzmu czy rasizmu w fimach.Jeśli to ma
dodać charakteru,to jestem na tak."
Pomijając już to, że prokomunistyczne wstawki nie miały większego znaczenie dla głównego wątku "Labiryntu..." powiedz mi w jaki sposób promowania zbrodniczych ideologii ma przemawiać na korzyść filmu?
Gdyby ten film był historią o nieszczęśliwej dziewczynce i okrucieństwie wojny wtedy film byłby typowy.Dlatego reżyser chciał wzniecić
mały pożar i dodał wątki o faszyzmie i komunizmie.Nie twierdzę że film to reklamuje-ale ludzie są tacy czepialscy.Dla nich prawie każde
dzieło propaguje jakieś '' złe wartości''.Jak nie homosexualizm,anoreksję,przemoc to kierunki polityczne.Amerykanie wszędzie wywęszą
jakieś nieczyste im zdaniem zagrywki.
Amerykanie? Czy ktoś z nas jest z Ameryki?
"Dlatego reżyser chciał wzniecić
mały pożar i dodał wątki o faszyzmie i komunizmie."
Czyli chodzi tylko o sam element szoku, który jeśli nie skłania do jakichś przemyśleń, sam w sobie nie jest żadną wartością?
."Nie twierdzę że film to reklamuje-ale ludzie są tacy czepialscy.Dla nich prawie każde
dzieło propaguje jakieś '' złe wartości''."
Problem polega na tym, że choć faszyzm, szczególnie pod postacią nazizmu, jest ciągle ukazywany jako demoniczny reżim to o zbrodniach reżimów komunistycznych ciągle mówi się za mało. Dlatego należy się przeciwstawiać ukazywaniu komunizmu w dobrym świetle.
"Gdyby ten film był historią o nieszczęśliwej dziewczynce i okrucieństwie wojny wtedy film byłby typowy."
Gdyby film rzeczywiście osadzony był w realiach wojny domowej w Hiszpanii i opowiadał o losie dziecka nie opowiadając się przy tym po żadnej ze stron, nie tworząc podziału na dobrych i złych, wtedy NIE byłby typowy. Twórcy, o ile sami nie są sympatykami komunizmu, to pomyśleli pewno, że widz jest za głupi żeby poradzić sobie z sytuacją, w której wojnę toczą ze sobą dwie tak samo mało chwalebne strony i poszli na łatwiznę kreśląc disneyowską linię podziały, która notabene, z filmów disneya wyjmowana być nie powinna