Widocznie oczekiwałem zbyt wiele, ale jak mogłem oczekiwać mniej czytając tak pochlebne recenzje czy wiedząc o licznych nagrodach na multum festiwali?
Przede wszystkim film jest za krótki, a swoista dwuwątkowość obrazu wymaga poświęcenia jej więcej czasu niż zostało jej dane. Nie da się w 112 minut opowiedzieć i historii Ofelii, i historii ogarniętej wojną Hiszpanii nawet w skali mikro, a umieszczając oba elementy w jednym obrazie i nie poświęcając im odpowiednio dużo czasu jedynie okalecza się je.
Zabrakło mi kulminacji, apogeum historii, faktycznej wędrówki po niebezpiecznym labiryncie. Niepotrzebnie pokazywano pościgi, wybuchy i strzelaniny zamiast zmagań Ofelii z wyobraźnią/labiryntem.
No i tendencyjność. Czy zawsze "ten zły" to wojskowy o ostrych rysach twarzy, golący się brzytwą i niedbający o żonę, za to za wszelką cenę starający się dorównać sławie ojca, czy baśniowy potwór pożerający malutkie dzieci? "Schemacik". Oczywiście do tego: kolaborująca służąca, pomagający partyzantom lekarz, umierająca matka.
Nie mam pojęcia co w tym filmie zachwyca. Może scenografia, kostiumy bo w tych kategoriach obraz był dopracowany, ale reszta (nawet muzyka nie była wystarczająco ujmująca) niestety "poniżej oczekiwań".
w tym filmie zachwyca wszytko. po pierwsze sama tematyka jest niezwykle gleboka i dramatyczna. rezyser wzial na warsztat odwieczny problem ludzkosci-czyli niezawinione cierpienie. pieknie zostala ukazan konfrntacja pomiedzy wrazliwoscia i niewinnoscia ofelii a barbarzynstwem vidala. film ma tez jedna wielka zalete- absolutnie urzeka pojedynczymi scenami.co do jak ty sie wyraziles apogeum historii to moim zdaniem zakonczenie bylo wystarczajaco dobitne i wymowne. i na koniec najwieksza zaleta labiryntu. otóz film nie boi sie zerwac z polityczna poprawnoscia która ja osobiscie sie brzydze. mam niezly ubaw jak czytam ze film jest propaganda czerwonych