Nie wiem czemu ja jakoś w tym widze ten majstersztyk który nawiązuje dość wiernie do filmu silent hill. Tak samo mamy potwory,tak samo jakiś pokręconych ludzi,akcje małą zagubiona dziewczynke, 2 światy które przenikają ze sobą na wzajem.
Także smutny koniec filmu jest taki sam,bo niby też Ofelia nie żyje to jednak jej wyimaginowany świat-czyli w tym przypadku niebo/baśniowe królestwo istnieje i trafiła tam, bo w końcu miała dość losów wojny na jakie się musiała napatrzeć to spowodowało, że jej fanatzja ożyła na naszym ekranie pokazując tym samym okrucieństwo wojny.
Dla tego sądze, że tak samo jak Silent Hill był nie zrozumiały dla wielu krytyków jak i zwykłych ludzi, tak samo ten film nie jest zdecydowanie skierowany do pewnej grupy osób. Ale jedno musze przyznać temu filmowi, doskonale nadałby się jako pomoc dydaktyczna w szkole na lekcjach historii czy polskiego...