Jest to bajka dla dorosłych, bo faktycznie jest tam dużo przemocy. Tylko, że w nim jest dużo i to dużo metaforyki, a wręcz nawet dotknięcia metafizyki. W filmie widać aluzję do chrześcijaństwa - dziewczynka umiera za małego bobofruta i dzięki temu pokonuje śmierć---> zostaje księżniczką na wieczność. Na dodatek idealnie ukazuje życie chrześcijanina - pełne wyrzeczeń, Bóg momentami wydaje się kimś bez serca, lodowatym ( w końcu rzeczywistość nie jest różowa), a w nagrodę dostaje życie wieczne w Królestwie Niebieskim. Wystarczy sięgnąć po Pismo Święte i odkryć wiele analogii:) Dlatego daje temu filmowi 9:) Za to,że pięknie ukazuje jak mamy walczyć o szczęście i marzenia.

Film według Ciebie jest niedopracowany i przeciętny. Ale wiesz, gdybym spodziewał się po "Gwiezdnych Wojnach" komedii, też bym powiedział, że niedopracowany. Gdybym oczekiwał po "Bękartach Wojny" filmu wojennego, też powiedział bym, że jest niedopracowany i chyba poniżej przeciętnej. I gdybym posmarował bułkę masłem w nadziei, że będzie z masła dobry pasztet, podejrzewam, że też byłby to przeciętny pasztet, i trochę niedopracowany(choć masło lubię)!