Postanowiłem jeszcze raz odświeżyć sobie tą historię. Jak wiadomo ciężko jest to stwierdzić. A jeżeli ktoś chce udzielić sobie jednoznacznej odpowiedzi to jest to wręcz niemożliwe :) Jeżeli Ofelia wymyśliła sobie ten świat to dlaczego wyszła z pokoju strzeżonego przez strażnika? A jeżeli Faun istniał naprawdę to dlaczego w końcowej scenie filmu, kiedy Ofelia uciekała z dzieckiem Vidal nie widział go? Jestem ciekawy jakie są wasze interpretacje tego filmu. Jestem pewny że nie wszystko już zostało opisane. I jeszcze pozostaje ważne pytanie, co by się stało, gdyby Ofelia zgodziła sie oddać dziecko i pójść z Faunem? Czy faun by ją obronił? jak by to wyglądało?
zaden skurwysyn nie pofatygował sie żeby odpowiedzieć. w takim razie oglądajcie m jak miłośc albo american pie bo to napewno jest ciekawsze. banda idiotów
no cóż ... wg. mnie:
1.Faun istniał naprawdę, ale był pod władaniem wyobraźni Ofelii. Vidal nie miał takiej wyobraźni i dla tego nie był w stanie zobaczyć Fauna. Wyobraźnia (w tym filmie) jest, tak jakby kluczem, do przejścia z jednego świata w drugi.
2.Gdyby Ofelia dała skrzywdzić dziecko, próbując ratować siebie - Faun i tak by zniknął. Tylko, że wtedy Ofelia "nie przeszłaby próby" i nie mogłaby wstąpić na tron.
A ty się tak nie denerwuj i nie obrażaj wszystkich do koła, to może więcej osób podpisze się pod tym wątkiem :P xD
PS sorry za powtórzenia, ale napisałem, wysłałem i dopiero teraz przeczytałem po raz drugi >< xD
oba światy są prawdziwe, jednak do świata Fauna mogą wejść tylko ci którzy mają dużą wyobraźnie i wierzą w to. a prawdziwą wyobraźnie mają tylko dzieci, dorośli są zbyt zabiegani i zajęci żeby dostrzec coś mistycznego i mogłoby się wydawać nierealnego.