1. w kwestii wizualniej:No cóz,"Pasja' przy tym film familijny :>Film Gibsona wywyłał b. silne kontrowersje właśnie swoją brutalnością,jednak tam była ona usprawiedliwiona i też przewidywalna.Idąc na ten film spodziewałam sie raczej filmu troche baśniowego i łagodnego -czegoś czego mozna sie spodziewac po świecie wymyślonym przez dziecko. Zobaczyłam sceny tak dosadne w swoim okrucieństwie jakby wyjęte z horroru.
Nie rozumiem w ogóle po co tyle ochydy i brutalności ?
Po co one były pokazane skoro dziewczynka w nich nie doświadczała?
Trzeba było pokazac że kapitan był zły ,ok ale po co rozcinanie i zszywanie policzka,amputacja nogi, strzelanie w głowę ? W dodatku nawet gdy dziewczynka przebywa w świecie swojej imaginacji widzimy głównie obrzydliwości ;paskudna ropuchę pokrytą śluzem (wyglądałą jak Jabba) albo dziwaczne stworzenie (okropne a zarazem niesamowite w swoim podobieństwie do człowieka)krzywdzące małe dzieci i wróżki,oraz fauna prezentującego sie jak 2 metrowy skrzypiący minotaur (ale nie powiem że mi sie nie podobał),
2.Filozoficznie.
Dlaczego dziewczynka z okropności świata ucieka w kolejną okropnośc? Myśle że chodziło o próby-musiały byc cieżkie żeby okazało sie czy dziewczynka naprawde jest godna (ten kto oglądał ,wie czego) Wg mnie ona nie tyle uciekała od świata (wtedy były by to sielskie- anielskie obrazki, typowe dla dziecka) ale raczej chciała sobie uzasadnic okrucieństwo świata - jako cierpienie wiodące do gwiazd (no dobra, tu akurat pod ziemię).Byłoby to wtedy bardzo dojrzałe dziecko :]
Film bardzo nietypowy ,zmuszający do myślenia,dawno nie czułam takiej chęci do przedyskutowania filmiu. Brutalne ,nie zawsze uzasadnione sceny typu okaleczanie odrzuciły mnie ,Nie powiem ' arcydzieło' ale na pewno to dobry i wart uwagi film .
Moim zdaniem wiele osob przesadza pisząc o brutalnosci filmu.
Takie jest, a raczej bylo zycie podczas wojny, tak zachowywalo się
wiele ludzi, więc "ułagodnienie" bylo by nie na miejscu
i odbiegalo od realizmu.
A co do rownie okrutnego swiata fantazji..
moim zdaniem Ofelia nie znala innej rzeczywistosci
mimo iz czytala piękne basnie, to dla niej byly to tylko opowiesci
a okrutny swiat realny przelozyl się na ten ktory wymyslila,
byl w gruncie rzeczy tak samo zly jak ten w ktorym zyla,
ale jej bylo w nim lepiej. Z jednej skrajnosci popadla w druga.