1. Gdy Ofelia jest w komnacie tego potwora i gdy patrzy sie na te buty dzieci , sam potwór nieżle ryje psyche.
mi sie akurat ten potwor i cala ta sekwencja bardzo podobaly.Duzo mialam skojarzen( basnieAndersena, braci Grimm, Alicja wkrainie czarow etc) i bardzo to do mnie przemowilo, ten przerazajacy potwor, jako wytwor wyobrazni Ofelii, pelen symboli i zanaczen dla niej samej byc moze, z pewnoscia po czesci projekcja przerazajacych rzeczy , ktore sama ogladala w realu, lub moze przeczuwala, albo: projekcja samego strachu.Troche mi to tez sie skojarzylo ze snem malego dziecka, ja sama pamietam, ze jako dziecko mialam straszne sny pelne kolezanek z urwanymi glowami czy kur wydziobujacych oczy.....;) No nie wiem, ale potwor i cala ta scena do mnie przemawiaja i mi nie przeszkadzaja.
UWAGA SPOILER !!!
Scenka z potworem zapada w pamięć bardzo, bo postać jest wytworem naprawdę bogatej wyobraźni. Co mnie naprawdę w filmie przejęło to ostatnia scena w której kapitan bez mrugnięcia okiem strzela do bohaterki. Jej śmierć jest bardzo łagodna, prawie bajkowa, ale mając świadomość co by się z nią naprawdę stało po strzale z tak krótkiego dystansu napawa dreszczem. Film ogólnie smutny.