miałem nadzieję na jakąś wzruszającą baśń dla dorosłych, a obejrzałem brutalny film z cyklu "piła" - cały czas nasuwały mi się podobieństwa - twarz fauna przypominała maskę jigsawa :) było piłowanie nogi, tortury, szukanie klucza w ciele, próby ocalenia życia (liczenie do trzech przez jąkałę) itd.
historia też nie urzekała... w sumie to można było zrobić albo fajny dramat (bez udziału fauna i "baśniowego" świata) lub nastawić się na fauna i jego zadania i zrobić film w stylu piła, cela itp.
ogólnie film mi się nawet podobał, ale nie rozumiem tych ochów i achów - do arcydzieła to mu baaaaaaardzo daleko.
było też kilka przegięć - Ofelia na krawędzi oparcia krzesła :) a do tego jeszcze ze zwinnością cyrkowego akrobaty wspieła się w wyrysowany otówr uciekając bestii w ostatniej chwili lub naiwność przy winogronach mimo zakazu, ostrzeżeń wróżek itd.
kapitan pchnięty wielokrotnie nożem - w ogóle nie odczuwał ran.. jedynie poszerzony uśmiech sobie zaszył (rambo?)
i to zakończenie... że poświęciła siebie zamiast niewinnej krwi... przecież ona siebie nie poświęciła... nie chciała oddać brata - a że kapitan ją zabił - to nie było poświęcenie z jej strony
Byłoby miło, gdybyś w przyszłości nie spoilerował albo przynajmniej ostrzegał, gdy będziesz miał zamiar zdradzić najważniejsze fragmenty jakiegokolwiek filmu...
Zgadzam się z opinią przedmówcy(moonman). Oczekiwałem po zwiastunach czegos innego, baśniowego, mniej brutalnego. Miała być baśń ze stworami, magią, a w pewnym momencie cała akcja zwróciła się na walkę partyzancką i bój o własne prawa. Dlatego nie wiem do końca do kogo film jest skierowany, bo napewno nie do dzieci(jestem pod wrażeniem scen brutalnych, bo wyszły autorom dość realistycznie ;)). Ale czy to może nie miało tak właśnie być?