Nie potrafię ocenić,bo widziałam ten film,gdy miałam jakieś 7 lat ;) Podobał mi się wtedy bardzo,ale teraz pewnie byłoby inaczej.....odgrzebię gdzieś ten film,obejrze i wystawię ocenę ;)))
Warto sobie przypomnieć. Ja właśnie sobie odświeżyłem. Wstyd przyznać zapomniałem o tym genialnym filmie. Pomysły surrealistyczne, któych nie powstydziłby się Gilliam, czy Monty Python. Przy tym bardzo dowcipne i zabawne. Przy bagnie puszczającym bąki (że tak się wyrażę) myślałem, że pęknę ze śmiechu. Film klimatem mocno przypomina Alicję ..., Barona Munhausena i temu podobne historie. Do tego znakomita muzyka Bowiego. Oczywiście wszystko strasznie kiczowate, ale właśnie dlatego urocze. Chociaż pomysły scenograficzne nie samowite. Miejscami ma się wrażenie, że ktoś się nieźle czegoś nabuchał. Polecam. Wrócę do tego filmu nie raz.
jak byłam mala dziewczynką ten kicz wcale mi nie przeszkadzał, wręcz przeciwnie. Mama puściła mi ten film kiedy miała 5 lat a moja siostra roczek, a ja wiecznie byłam o nią zazdrosna i mówiłam, że jej nie chcę
Sorry za ten kicz, nie o to mi chodziło, ten kicz to właśnie urok tego filmu, ale jak zwał tak zwał pozdrawiam :)
Jeśli chodzi o surrealistyczne pomysły rodem z Monty Pythona, to podobieństwo nie jest przypadkowe - współtwórcą scenariusza był Terry Jones.