się dyskwalifikująycymi chwytami "poniżej pasa" : z początku utwierdza widza o paradokumentalnym, społecznym wręcz tle fabuły z psychologicznie prawdopodobnymi zachowaniami protagonistów, aby powoli "ni z gruchy , ni z pietruchy" przenieść nas do starej , dobrej suspensowej konwencji prawie exploit movie z olewką wszelkiego prawdopodobieństwa... Jeśli ktoś lubi być traktowany jak przygłupi pętak, to voila....