Czy tylko ja mam wrażenie że dziecko Chuckiego jest transwestytą? Ogólnie to poprzednia część bardzo mi się podobała (1,2,3 też) i nawet mi do głowy nie przyszło że z dziecka Chucka zrobią obojnaka! A także wątek z tym napisem na ręce ,,Made in Japan'' w poprzednich częściach tego nie mieli. Myślałam że inaczej rozegrają te scenę z rodzicami. I na koniec sceny jak Glen mówi po chińsku (czy po jakim tam języku) i walka kunk-fu... to już na prawdę reżyser mógł sobie darować.
Niby fajnie się to ogląda, ale jest tam za dużo nie moich klimatów, beznadziejnych wstawek, wątków, jeszcze do tego im dłużej tym gorzej. Zwroty japońskie nie chińskie (skoro był napis Made in Japan) w wykonaniu Glena/Glendy mogą być, ale ta walka kung-fu na co to po co komu.
Khem.
To easter eggi po prostu. Glen/da jest nawiązaniem do http://www.filmweb.pl/film/Glen+czy+Glenda-1953-108604
A rzeczona scena kung-fu to nawiązanie do rozlicznych scen z filmów samurajskich, w których bohater krzyżuje miecz ze swoim ojcem w celu zdobycia jego akceptacji.