jeden z moich ulubionych filmów, warto go obejrzeć, chociażby ze względu na grę Johnnego Deppa (chociaż maksymalnie zbesztali jego twarz i włosy w tym filmie:P) Przedstawione są "różowe lata siedemdziesiąte " w ameryce.Wg mnie ten film to coś niesamowitego, spodobał mi się dopiero jak go drugi raz obejrzałam. Na początku wydawał mi się nudny i chciałam go wyłączyć. Daje duzo do myślenia o tym całym życiu i co się działo w tamtych latach;) Niesamowita jest także ścieżka dźwiękowa i scena w łazience gdy Raul(?) chciał słyszeć piosenke "white rabbit" ...tekst piosenki powala...ach żeby kiedyś powróciła ta muzyka, ten klimat tamtych czasów..:))