Najlepszy film o podróży po kraju i w głąb umysłu :)
Kto nie obejrzał niech żałuje
Dobrze że prawi przeciwnicy nie wiedzą o innym filmie związanym z poznawaniem samego
siebie: "Waking Life" bo powiedzieliby pewnie, że promuje satanizm poprzez informowanie
o LD :P
też miałem kolegów którzy lubili podróżować wgłąb umysłu. wszyscy pokończyli zapięci w pasy w wariatkowie, albo żebrając o działkę na dworcu gdańskim.
Haha, jajogłowie Ci doskwiera :D nie masz pojęcia czym są enteogeny i jaki mają potencjał. Czyli nie rozumiesz po prostu filmu :D
:D
:D:D
1) jestem bardziej ogarnięty w temacie od cb gimbie
2) nie trzeba ćpać, żeby zrozumieć ten film
coś jeszcze?
tak. Widzę, że należysz do mądrali z jedyną prawdą i masz odpowiedz na wszystko :) . To drugie to niewątpliwa zaleta, ale to pierwsze... Gdzie jak gdzie ale w Polsce powinniśmy być bardziej uczulani na bezsens "jedynej słusznej drogi"
Twoje zdanie to Twoja rzecz. Uświadamiam jedynie , że są ludzie co mają inne zdanie i teksty do nich cytuję "następny przyst. monar" itp to nic innego jak "jeśli nie uważasz jak ja to jesteś durniem"
Twoje posty świadczą o tym, że Gówno wiesz :) ten film ma szczególnie psychedeliczny charakter i ktoś kto nigdy nie próbował tego stanu, nie pojmie do końca o co chodzi. FYI używanie słowa "ćpać" w kontekście tych zacnych Poszerzaczy Perspektywy jest co najmniej nie na miejscu i... po raz kolejny udowadnia, że Gówno wiesz :D
Z kolei twoje posty świadczą, że jesteś gimbusem, który fakt że może się naćpać psychodelikiem traktuje jakby złapał boga za nogi. Gówno mnie obchodzi, co dla ciebie jest "nie na miejscu" - myślę swobodnie, elo peace
Z tego co widzę, stonedfish, to w dyskusjach tutaj w większości oskarżasz ludzi o bycie rzekomym gimbusem. Niezły to argument, ale chyba może być delikatnie niecelny. Ja, wyobraź sobie, czasy gimnazjum mam za sobą, a i (postawiłeś taki warunek w jednym z postów) 18 lat też jakiś czas temu skończyłem. Nie wiem, na kogo tutaj chcesz pozować. Rozumiem, że niektórym epatowanie psychodelią i dragami może nie przypadać do gustu, ale można swoje opinie chyba wyrażać bardziej sensownie i zrozumiale. Jak widzę, dałeś 8/10, więc chyba uważasz że film nie jest taki zły. Każdy może go odbierać inaczej, jak chce i według mnie nic złego w tym nie ma.
Osobiście uważam, że to jedna z najlepszych adaptacji filmowych, no ale książka Thompsona też jest utrzymana w takim klimacie, więc chyba Ci jej nie mogę polecić z czystym sumieniem.
Gra aktorska w tym filmie to absolutna miazga, Del Toro, czy Depp fantastyczni. Podły, obskurny i groteskowy nastrój filmu jest jak dla mnie genialny. Oglądałem wielokrotnie i po pewnym czasie podniosłem ocenę z 9/10 na 10/10, na którą w pełni zasługuje.
Pozdro
popieram film bardzo dobry. ksiazka jest prawie scenariuszem bo naprawde malo sie rozni.. pozatym wydaje sie to wszustko szalone ale jest prawdziwe, taki byl hunter a deep o tym doskonale wie bo znali sie tyle lat osobiscie.. polecam tez Rum Diary chociaz adaptacja filmowa juz traca takim hoolywodzkim filmikiem..
Po wypowiedziach można poznać klasę człowieka i jego umiejętność radzenia sobie z innymi opiniami niż jego własna. Tyle w kwestii Twoich - stonedfish wypowiedzi.
Jeśli chodzi o film - dla mnie rewelacja! Nigdy nie brałam żadnych prochów, więc oglądając to, zaciekawił mnie fakt czy to rzeczywiście tak jest po LSD i innych. Co nie oznacza, że mam ochotę spróbować, bo najzwyczajniej w świecie boję się. Gra aktorska - mistrzostwo. Tego chyba nie trzeba pisać ;)
Szkoda życia na strach, jest tylko jedno (do kwasa nie namawiam, ale sam lubię np. kodeinę [czysty relaks] )