PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=772}

Las Vegas Parano

Fear and Loathing in Las Vegas
1998
7,5 170 tys. ocen
7,5 10 1 170307
7,0 47 krytyków
Las Vegas Parano
powrót do forum filmu Las Vegas Parano

Czytałem wiele opinii na ten temat na tej stronie którzy różni ludzie wypisywali...

Przede wszystkim to jest film zrobiony na oparciu o książkę którą przydałoby się przeczytać przed obejrzeniem żeby coś więcej zrozumieć bo sam film zrobiony jest w dość lekki sposób...

Ale pomijając książkę to jeśli chodzi o same wrażenia z filmu bez znajomości książki (którą polecam do przeczytania) to większość ludzi odbiera go jako beztroski film o ćpaniu i chlaniu tak bez żadnych konsekwencji a inni jako beznadziejny głupi film...

I trochę w tym prawdy jest..... ale tak naprawdę jeśli trochę człowiek się wysili i przeżył coś podobnego albo przynajmniej robił maratony w chlaniu przez parę dni lub miał kontakt z narkotykami nie tylko z trawką która według mnie nie jest ani groźna w odpowiednim dawkowaniu ani nie daje odpowiedniego odlotu... ale próbował coś więcej nie mówię tutaj w dawanie sobie w żyłę bo jak widać po filmie jest wiele różnych rodzajów narkotyków i sposobów na odlot... To zrozumie że jednak ten film ma pewne przesłanie... Można żyć tak beztrosko z dnia na dzień pijąc i szprycowaniem się różnymi narkotykami nawet wiele lat ale zawsze kiedyś każdego co tak robi dopadnie rzeczywistość i realny świat. Jak to czasami sobie w żartach mówię: świat na trzeźwo nie jest do przyjęcia. I tak czasami jest.... A ten film sam w sobie bez czytania książki jest o tych ludziach którzy próbują żyć jak najdłużej w tym swoim świecie... w świecie ciągłego oderwania się od tego smętnego realnego świata. Sam wiele rzeczy w życiu próbowałem i umiem się odnaleźć oglądając ten film i utożsamić się z głównym bohaterem. Chociaż ja tak nie szaleję i na trzeźwo potrafię wykreować swój własny świat bo żyjąc w swoim świecie pewnym dziwactw można zachować swoją własną normalność i nie dać się zwariować... Nawet wielu uważa że podobnie się zachowuję jak Depp w tym filmie lub jak grał pirata

ocenił(a) film na 8
rayden84

piwo dla tego pana! a nawet dwa!

rayden84

tequila dla tego pana i najlepsze drinki z meskaliną w środku ;d hehheh :)

rayden84

Utożsamić się z głównym bohaterem - otóż to ;) Zapraszam ludziska do grupy filmu na nk.pl

deri_12

fuck nk ! hehh

ocenił(a) film na 10
temteges

yeeeaa !

ocenił(a) film na 9
rayden84

A moim zdanie powinien on stawiac za to, ze zmusil mnie do czytania tego steku bzdur, jakie nawypisywal... Chlopie ten film nie jest o zadnym odrywaniu sie, to jest film na powaznie, a nie bajka z ktorej moralem jest epikurejskie carpe diem... Ten film ma dokladnie pokazac co poza tym ze nic cie nie obchodzi wokol robia z toba narkotyki... A te jeszcze opowiadani o sobie jakim to jestes swirem oderwanym od zeczywistosci we wlasnym swiecie i jeszcze mowisz ze jestes soba, zamykajac sie przed swiatem, wlasnie zmieniasz siebie bo nie chcesz zeby ktos Cie zranil czy cos tam... Takie jest zycie, mozna sie nim cieszyc bedac w nim aktywnym, a nie zamknietym w magicznym sloiczku, ktory i tak peknie, a wtedy bedzie placz... Zastanow sie nad tym obejrzyj ten film jeszcze raz i moze zrozumiesz sedno... Sorki za bledy ort, ale jak szybko pisze to czasem mi sie pierniczy, a nie chce mi sie sprawdzac juz i poprawiac;P Pozdro elo yo, dobry film tak poza tym;D

ocenił(a) film na 9
adelarte

Aha, film jest metafora tego kim sie stajesz chcac uciec, przed tym co nieuchronne, przed rzeczywistoscia, problemami, samym soba... Zycie po prostu trzeba zaakceptowac takim jakim jest, to co ma sie stac, sie stanie, a to co sie stalo sie nie odstanie, trudo trzeba zyc dalej, a nie spierdzielac przed wszystkim i udawac drurnia, zeby nie byc jak wszyscy, tyllko byc "soba" pozdro jeszcze raz, przemysl to co robisz bo to cie do niczego dobrego nie zaprowadzi, jedyne gdzie to do ostaniej lawki w klasie i ciemnego konta w korytarzu na przerwie....

ocenił(a) film na 9
adelarte

zamilcz, i zmień nicka na "ofiara systemu" słaby człowieku, gumowa duszo.

ocenił(a) film na 10
adelarte

"przemysl to co robisz bo to cie do niczego dobrego nie zaprowadzi, jedyne gdzie to do ostaniej lawki w klasie i ciemnego konta w korytarzu na przerwie"- o ja co za bagno:)

"Zycie po prostu trzeba zaakceptowac takim jakim jest, to co ma sie stac, sie stanie"- najlepiej już powoli położyć się do trumny, albo biczować się.

ps. wszystko jest dla ludzi a życie jest takie jakie sami sobie wykreujemy. Jeden pierdolnie na zawał bo od podstawówki sra po gaciach przed kartkówką, a potem w pracy przed szefem, a drugi to oleje i umrze z przepicia :(

ocenił(a) film na 9
jaco_13

a trzeci dostanie nobla za to że dzięki LSD (tak tak, to kwas) udało mu się zilustrować łańcuch DNA.
Nie wiem czy gdyby nie pewien specyfik to czy spojrzałbym w niebo i dostrzegł coś więcej niż parę migawek i chmury.
Teraz po jakimś czasie z dala od tego specyfiku staram się zgłębić fizykę kwantową i znaleźć odpowiedzi na pytania które sobie zadaję :) mówią że im mniej wiesz tym dłużej żyjesz, ale co to za życie? pierdole pudełka bez okien.

ocenił(a) film na 8
falkuu

no offence, ale musisz być zajebiście przykrym człowiekiem jeśli potrzebujesz narkotyków żeby zacząć zastanawiać się nad otaczającym cię światem.

ocenił(a) film na 9
stonedfish

Nie znasz mnie, szkoda ze nie masz pojęcia jak bardzo się mylisz.

ocenił(a) film na 8
falkuu

zamilcz, i zmień nicka na "ofiara systemu" słaby człowieku, gumowa duszo.

ocenił(a) film na 9
stonedfish

Nie musisz mnie cytować, to było sformułowanie określające Ciebie, a każdy człowiek jest inny :*

ocenił(a) film na 5
falkuu

Najpierw zgłębij tajniki wypowiadania się a nie szczekania a potem bierz się za teorię wielkiej unifikacji!

ocenił(a) film na 9
SweetDarkness

Jak narazie to tylko Ty tu szczekasz, warczysz, aż piana z pyska leci. Widzisz to?
Tylko nie zaczynaj gryźć.

ocenił(a) film na 7
adelarte

Życie trzeba zaakceptować takim jakim jest?!?!?!?
No proszę Cię. O czym Ty rozmawiasz??? I nic osobiście nie robisz ,aby było inne niż jest??? Żadnych zmian, nowych detali, doświadczeń oraz zmian zapatrywania się na pewne otaczające nas elementy w nim?
Idę się znów ''zjarać'' :)

ocenił(a) film na 10
djrav77

Osobiście nie widzę sprzeczności w zaakceptowaniu życia takim jakie jest, a doświadczaniu nowych rzeczy :)

rayden84

Może to co napiszę zabrzmi banalnie, ale mam prawie 50 lat i mogę już dawać rady innym. Uważam, że branie narkotyków to kompletna głupota i najbardziej kretyński sposób na urozmaicenie sobie życia. Uzależnianie się od czegokolwiek to najlepsza i najkrótsza droga do zrobienia z siebie zombie. Można się uzależnić nie tylko od ćpania, ale też od kredytu w banku, od pracy, itd. Wtedy jesteś uzależniony, kiedy nie możesz robić tego co sam chcesz, tylko to do czego cię ktoś lub coś zmusza.

Z perspektywy oceniam, że życie jest rzeczywiście na ogół kompletnie do kitu, ale jedyną dobrą w nim rzeczą jest możliwość wyboru. Na przykład mogę się nachlać jak świnia i leżeć w rowie, albo mogę pójść na spacer z psem. Mogę się naćpać i dobrowolnie robić z siebie zombie albo mogę polubić i szanować własne dziecko, mimo że nie spełnia moich oczekiwań. Jaki wybór jest lepszy? Ten który daje lepsze rezultaty końcowe. Życie jest i tak dostatecznie trudne, żeby jeszcze dobrowolnie samemu wpadać w pułapki bez wyjścia. A za iluzję i sztuczne rozrywki trzeba zapłacić zbyt wysoką cenę pod każdym względem. Nie warto!

ocenił(a) film na 9
Franio

Uzależnij się od substancji na którą tolerancja wzrasta kilkusetkrotnie po jednym zażyciu, uzależnij się od psylocybiny (to akurat natura) lub lsd. Uwierz mi, obiecuję Ci zafundować wycieczkę dookoła świata jeśli uzależnisz się od tego :)
Ja sobie bardzo dobrze w życiu radzę a jest coraz lepiej.
Każdy powinien sobie kreować własną rzeczywistość, taką jaka mu się podoba. Jeśli otoczenie osób które nas znają lub nawet nie znają odbiera nas pozytywnie, możemy czuć się spełnieni.

ocenił(a) film na 8
Franio

"Może to co napiszę zabrzmi banalnie, ale mam prawie 50 lat i mogę już dawać rady innym. Uważam, że branie narkotyków to kompletna głupota i najbardziej kretyński sposób na urozmaicenie sobie życia. "

A brałeś kiedyś? A może tylko walisz legalne alko , co ? Moze i masz 50 lat ale skoro nei masz o czymś pojecia to nie zabieraj głosu.

Franio

Kolego Franio - czasami potrzebny jest bałagan w głowie żeby dojrzeć i docenić porządek w życiu, a ten kto jest czysty i święty, dostaje nerwicy natręctw. Na moje, zmęczone już trochę wiekiem oko ten film jest mimo wszystko apoteozą zdrowego trybu życia :) Trochę dystansu i wyobraźni. Film dobry - książka genialna. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
purysta

dawno tak dobrego trafnego krótkiego i zwięzłego zarazem posta nie czytałem, "czasami potrzebny jest bałagan w głowie żeby dojrzeć i docenić porządek w życiu", bardzo mądre słowa, nic dodać nic ująć!

ocenił(a) film na 10
rayden84

Film świetny. Właśnie ten jego bałagan trzeba zrozumieć. Film jest cały jak jedno zdanie wypowiedziane przez naćpanego Deppa: "Pies przeleciał Papieża - nie moja wina" - Pokręcony i przez to genialny.

ocenił(a) film na 7
kleo_4

Ten film zawsze będzie tworzył podziały międzyludzkie,ci co są super zdyscyplinowani w życiu,karierowicze,pracusie,mega" trzezwo" myślący beda atakować ten film i tych którym sie on spodobał (to ci którzy do zycia podchodzą bardziej lub mniej lajtowo).

ocenił(a) film na 6
rayden84

polecam piątą część dokumentu o autorze :
http://www.youtube.com/watch?v=dyqGUp-cyBc&feature=related
i szóstą też

ocenił(a) film na 9
Beltrami

O Thompsonie można książki pisać, ale zanim się do tego zabierzemy polecam zobaczyć to co on widział.

ocenił(a) film na 9
rayden84

Popieram raydena84 - święta racja

Pafcio79

A ja odbiegne od tematu:
Zajebisty film!
Niech meskalina będzie z wami:)!!!

ocenił(a) film na 8
rayden84

a jaka to książka?

rayden84

Dawno mnie tu nie było ale widzę różne odgłosy na mojego posta ;) niektóre dość negatywne inne pozytywne.

Co do tych co mnie skrytykowali... To jest tylko moja subiektywna ocena tego filmu jako kogoś kto ma w życiu styczność z różnymi środowiskami, ponieważ coś w sobie mam że w każdym środowisku potrafię się odnaleźć a raczej ludzie mnie potrafią zaakceptować... Więc znam zarówno kujonów jak i takich ludzi co igrają z życiem na pograniczu jak bohaterowie tego filmu lub nawet z pogranicza prawa. Więc potrafię na to spojrzeć dość obiektywnie. Więc to nie jest tak że mam nałożone klapki na oczy, że narkotyki są ok lub że życie na trzeźwo jest do bani – bo tak nie jest.

A Ci co uważają że narkotyki, alkohol i inne takie tam złe rzeczy to tylko samo zło nie mają racji. Wszystko jest dla ludzi tylko trzeba wiedzieć kiedy powiedzieć STOP. I dość dobrze poznałem życiorys autora książki na której powstał ten film i w sumie nie tylko ten... Bo powstała o podobnej tematyce jeszcze jeden film "tam wędrują bizony" który może nie jest tak szalony ale ma większą głębie... (ostatnio też dzienniki rumowe znowu w roli głównej Depp’em ale oczywiście oryginalny polski tytuł musiał być inny i wyszło z tego „dzienniki zakrapiane rumem”) Tak Thompson nigdy nie był za tym żeby popularyzować narkotyki nigdy nikogo do tego nie namawiał i ja podobnego zdania jestem. Mamy przykład z naszego podwórka i z tymi śmiesznymi dopalaczami... Wiadomo że tylko młodzież to kupowała bo nie było dość rygorystycznego prawa i to przeważnie oni od tego padali... Bo już starsi ludzie choć dalej młodzi mieli dojścia do normalnych narkotyków a nie jakiegoś dziwnego syfu... Oraz głowę na karku i wiedząc co potrafi zrobić z człowieka... A ta młodzież pewnie w życiu upiła się z 2 razy a latała po te dopalacze... To było złe...
I Ci co negatywnie do mojego posta podchodzą, jak widzę uważają że można od tego się uzależnić od tak... I już w tym gównie żyć... I się zatracać przez te gówno prawda(?)... Znaczy uzależnić się można ale to naprawdę trzeba chcieć i to tak samo jest jak z alkoholem i takim razie jego może też w ogóle zabronić? W sumie wiele rzeczy by było trzeba zabronić bo i też papierosów, internetu, gier komputerowych itp. itd. To już wyłącznie zależy indywidualnie od każde człowieka... Każdy jest inny a te rzeczy które uzależniają są jakie są i każdy człowiek od pewnego wieku wie jakie są tego wady.
Po za tym wydaje mi się że Ci co negatywnie podeszli do oceny mojego posta nie doczytali wszystkiego albo trochę problemy mają z czytaniem ze zrozumieniem... No ale jak można się temu dziwić w polskich szkołach nauka nastawiona jest na tępe zakuwanie ;). Ale chyba na sam koniec napisałem pewien apel czyż nie? I dotyczył raczej tego żeby być pozytywnie nastawionym do życia NA TRZEŹWO, bo to chyba najlepszy sposób.

A teraz do tych co pozytywnie pisali o moim poście :)
Dzięki za te pozytywne słowa :) I mam nadzieje że odbieracie ten film jako oderwanie się od szarej rzeczywistości ale tylko na chwilę a nie żeby spędzić tak całe życie. Bo tamte czasy które opisywane są w tym filmie i w ,,Tam wędrują bizony" oraz prywatne życie Thompsona to całkowicie inna rzeczywistość. To był chyba jedyny okres w historii być może całego świata gdzie narkotyki z początku nie były jeszcze określone jako totalne zło, były tanie, łatwo dostępne oraz to był pewien sposób na przeżycie tamtych lat. Szczególnie lata 60siąte. Po za tym trzeba było jakoś uciec od tamtych ciężkich lat i dodając do tego to że muzycy i inne znane postacie brały i nawet w pewien sposób nakłaniały do tego przez teksty w piosenkach itd. itp. a każdy wie że dużo ludzi idzie ścieżką swoich idoli. Taki był pokręcony okres w historii ale najbardziej charakterystyczny dla USA (po za okresem mafii ;) ).
A główny bohater miał właśnie taki sposób na życie, ciągła ucieczka przed brutalną rzeczywistością i bardzo wyraźnie i głęboko zapisał się w tamtą kulturę lat 60-70tych a nawet trochę w 80tych ale tu mniej. Dużo też potrafił przewidzieć w jaką stronę idzie te ich państwo. Można w paru kwestiach podziwiać autora tej książki po za tym co wcześniej napisałem to wykreował nowy styl w dziennikarstwie styl Gonzo ;) itd. Ale też go podziwiam za jego organizm tyle potrafił wytrzymać hehe :) (ale to już osobiście) ale w końcu tak ześwirował że strzelił sobie samobója. I dlatego pierwszy post napisałem taki jaki napisałem. Można pozwalać sobie na szaleństwa ale żeby to nie stało się naszym jedynym życiem. A bohaterowie filmu to traktowali jako ucieczka od tamtej rzeczywistości... I Ci co doświadczyli różnych narkotyków wiedzą najlepiej że wszystko jest dla człowieka ale z głową na karku ;)

Purysta:
"Kolego Franio - czasami potrzebny jest bałagan w głowie żeby dojrzeć i docenić porządek w życiu, a ten kto jest czysty i święty, dostaje nerwicy natręctw. Na moje, zmęczone już trochę wiekiem oko ten film jest mimo wszystko apoteozą zdrowego trybu życia :) Trochę dystansu i wyobraźni. Film dobry - książka genialna. Pozdrawiam. "
Jedyny który coś na tyle mądrego napisał że aż zacytowałem :) Masz dużo racji. Najgorsze jest podejście co niektórych co mają klapki na oczach i więcej słyszeli lub naczytali się niż sami na oczy widzieli. Nie ma sensu pisać o moich doświadczeniach życiowych...
Ale tak jak niektórzy pisali że niby uciekam od realnego świata przez narkotyki czy coś w tym stylu... To też średnio mnie zrozumieli. Bo tak szczerze... (Ponieważ tutaj jakoś można zostać anonimowym) Życie ze mnie zrobiło świra a nie jakieś narkotyki czy alkohol. Tak tak hehe kiedyś byłem spokojnym chłopakiem i grzecznym ;). Ale dalsze życie zrobiło ze mnie pozytywnie zakręconego świra który zawsze przy ludziach jest uśmiechnięty i pozytywnie nastawiony ponieważ lubię tym zarażać innych ludzi żeby zobaczyć na ich twarzach uśmiech. I ludzie którzy mnie mieli okazje poznać takie zdanie mają. I dzięki temu trudno mnie jest rozszyfrować ;) I to nawet bez jakiś środków taki jestem i to jest coś dobrego. I dlatego człowiek który przeżył coś podobnego jak bohaterowie filmu potrafią w inny dziwny sposób spojrzeć na życie ale tacy ludzie są bardzo cenni bo gdyby nie świry ten świat byłby szary i bury a wręcz nudny.... Choć mało takich ludzi to oni najwięcej dają otoczeniu byleby wiedzieli gdzie są granice i ich nie przekraczać. I najlepszy cytat z filmu z którym strasznie się utożsamiam i niestety znam jego sens… Bo wyrwany z kontekstu i z tego co miał na myśli autor jest trochę inny, o to on:
"O to i on. Boski prototyp. Mutant, który nie wszedł do masowej produkcji. Zbyt pokręcony, by żyć. l zbyt rzadki, by umrzeć"
To piękny i zarazem smutny cytat.


Oraz po za filmu ale Thompsona:
„Zawsze jest lepiej zgrywać wariata, aby później wydawać się kimś zupełnie normalnym.”
I jeszcze dla tych anty nastawionych:
„Nie lubię reklamować dragów, alkoholu, przemocy czy szaleństwa, ale oddawały mi one zawsze wielką przysługę.”


Hehe i w sumie zamiast o filmie gadać taki offtopic się zrobił ;)

ocenił(a) film na 9
rayden84

Powiem Ci tyle, czytasz mi w myślach. Wielki szacunek dla Ciebie że chciało Ci się to pisać, bo ja już jakiś czas temu stwierdziłem że uświadamianie społeczeństwa pochłania tylko mój cenny czas oraz nerwy.
"Tak tak hehe kiedyś byłem spokojnym chłopakiem i grzecznym ;). Ale dalsze życie zrobiło ze mnie pozytywnie zakręconego świra który zawsze przy ludziach jest uśmiechnięty i pozytywnie nastawiony ponieważ lubię tym zarażać innych ludzi żeby zobaczyć na ich twarzach uśmiech." - jakbym widział siebie, zgaduję że kolega po fachu, Handlowiec :)

falkuu

hehe bo nie lubię ludzi którzy mają założone klapki na oczy ;) wolę ich uświadomić ale jak to nie pomaga to przecież na siłę nic nie zrobię... ;)

Co do zawodu to nie trafione, raczej robię jako informatyk-humanista nigdy jeszcze mi się nie trafiło robić w handlu :) może kiedyś... ;)

ocenił(a) film na 10
falkuu

"uświadamianie społeczeństwa pochłania tylko mój cenny czas oraz nerwy." - nie wiesz jakie skutki odniosły Twoje wypowiedzi tu i tam. A nuż w jakiejś duszyczce zasiałeś ziarno zwątpienia i skłoniłeś ją tym samym do poszukiwań :)

FunF33l

mam nadzieje ;)