Moim zdaniem potrzebna jest raczej minimalna wiedza na temat pierwowzoru książkowego, jego autora i czasów w którym przyszło mu tworzyć.

Hehe nigdy nie piję do oglądania filmów, nawet tych najbardziej porytych ;) właśnie lepiej zagłębić się w genezę filmu, poczytać trochę u źródeł, ruszyć wyobraźnią i użyć większej części mózgu niż zawsze :p trudno mi zrozumieć ten "trend" że jak się nie napijesz albo nie naćpasz to nie zrozumiesz filmu. A jeżeli komuś trudno wynieść coś z filmu bez "dopalaczy" to niech lepiej sobie odpuści i ogląda inne gatunki :) Surrealizm nie jest prosty, nie jest dosłowny, nie jest normalny. Ale to nie znaczy że do oglądania trzeba coś brać, trzeba po prostu dać z siebie coś więcej niż zawsze. Ludzki mózg jest cudem, trzeba tylko umieć go używać :D

Na temat wiedzy pierwowzoru książkowego masz rację, bo jego nie znałem. @rszyc Nie chodzi o to że nie zrozumiesz filmu, nie miałem tu na myśli nachlania się albo jak ty to napisałeś "naćpać" w ogóle bez sensowne wzięcie jakiś twardych narkotyków czy dopalaczy przed seansem bo to wtedy każdy film jest bez sensu oglądać. I bez przesady to nie był film w którym trzeba było jakoś bardzo wytężać swój umysł. Wpadli w narkotykowy trans i ciężko mi go by było oglądać bez wczesnego "jak już mam być dosłowny" zapalenia sobie małej ilości Maryśki, która przecież nie zmienia naszej świadomości tylko wszystko jest lżejsze w odbiorze i można wkręcić się trochę w to co oni.

to jest najgorszy film jaki widzialem w zycie