Oglądanie tego filmu będąc na haju można porównać do rozmowy z Bogiem i spaceru po Raju, podczas którego masz niekontrolowany orgazm wśród kilku tuzinów nagich
pięknych dziewczyn.
i jest za trudny dla zwykłych szarych umysłów, zapracowanych i nie znających swojego własnego ja, słabo rozwiniętych duchowo, nie mających pojęcia na czym życie polega. Stworzonych by umrzeć w nędzy i smutku... :(
Haha nie nie :P lepiej go nie ogladac pod wplywem czegos, nawet jesli to tylko ziolko :P. Akurat jestem swiezo po drugim seansie, bez "wspomagaczy" :D. Pierwszy raz ogladalam Las Vegas Parano w "towarzystwie" Mery i musze przyznac, ze bylo mi tylko gorzej :D. Ten psychodeliczny klimat filmu tak mi rozwalil system, ze nie moglam za bardzo dotrwac do konca, ogolnie laczac spora dawke Mery i te haloony z filmu to myslalam, ze trwa on jakies 4 godziny. Pamietam, ze jak nagle "wyskoczyly" na ekranie te wielkie jaszczurki to myslalam, ze za chwile cos mi sie stanie. Jakas straszna faza chyba byla, bo momentami umeczylam sie nieziemsko. Co gorsza nawet nie poznalam mojego ukochanego Benicio Del Toro w swietnej roli Dr Gonzo... Natomiast dzis znow obejrzalam film, aby zweryfikowac na "trzezwo" ocene i musze przyznac, ze dalam 2 oczka w gore :D. Moglam ogarnac na zdrowy rozum co i jak i musze przyznac, ze taki zly ten film nie jest. Obsada super. Depp sie spisal i to bardzo, Benicio Del Toro po prostu zmiazdzyl mi mozg :D swoja gra, wprost mistrzostwo! Scenografia, muzyka, wszystko na swietnym uwazam poziomie. Ten rozp*izd w pokojach... Ciekawe czyim byl dzielem. Jak sie czlowiek tak wgl zastanowi JAK TO POSPRZATAC? :D To chyba nie da rady... :D. Ogolnie psychodelia jak dla mnie do szescianu :D. Warto bylo poswiecic jeszcze raz 2 godziny na seans, zwlaszcza dla ulubionego aktora... Benicio Del Toro ;).
Może jak walniesz sobie kwasa, do tego grzyby i z 3 blanty, a i jeszcze 30 tabletek wikodinu. Widać że nigdy nic nie brałeś,więc tego typu tematy są zbędne :)
jeśli oczekujesz ciekawych przeżyć po tabletkach na ból głowy to kolegi we mnie na seans nie szukaj ja nie z ćpunów ;-)
''Oglądanie tego filmu będąc na haju można porównać do rozmowy z Bogiem i spaceru po Raju, podczas którego masz niekontrolowany orgazm wśród kilku tuzinów nagich
pięknych dziewczyn.''