ten film nie niesie ze sobą niczego... Pustka i nicość. Ledwo dotarłem do końca, ciężko było. Stracony czas, nie polecam.
Napisała to ryba, która oceniła "Epokę Lodowcową" oraz "Sin City" na 10 i "Transformers" na 9 :)
Jeśli widziałeś tylko nicość i pustkę to znaczy, ze nie potrafisz oglądać filmów... bez złośliwości, po prostu nie umiesz... gapisz się w ekran, ale nie o to tu biega.
Muszę ci naprawdę zmartwić... poważnie. Jest coś nie tak w osobie która daje 10/10 takiemu filmowi jak LV Porano. Napisz mi chociaż jedną rzecz którą niesie ten film dla widza a możemy podyskutować... tylko nie pisz że używki są złe:)
Widzę, że jesteś na poziomie ze film musi coś nieść... mieć przesłanie. Ale nie musi... największe arcydzieła czasem nie miały (np. Alien)... ale ok
1. Niesamowite spojrzenie na historię i zmiany zachodzące w USA... Opowieść o przedstawicielach słynnej "Kwasowej-fali" i tego jak nie potrafią się odnaleźć w świecie jaki panuje u nich obecnie.
2. Ten film to poemat jeśli chodzi o reżyserie, zdjęcia i scenariusz.
3. J.Deep w swojej najlepszej kreacji... później już tylko gorzej. Z resztą cały film to popis aktorstwa
4. Klimat powieści odwzorowany 100%, ogółem film jest świetnym przeniesieniem stylu Gonzo na ekran. Dla fanów twórczości Huntera S. Thompsona
5. Używki złe? Może dopiero po nich film jest w pełni zrozumiały... swoją drogą to dodatkowy plus... używki. Dość wierne przedstawienie działania. Ale to się tyczy rezyseri i scenariusza
6. Soundtrack
7. Prze-klimat... Wylewa się z filmu.
To naturalnie wielkie uproszczenia i skróty. I rozumiem, ze film może nie przypaść do gustu... wiem, ze niektórzy go nie lubią... Ale Nicość i Pustka... to przesada i wręcz ignorancja. Wiem, że ta świetna warstwa wizualna może rozproszyć, ale tu naprawdę trzeba się wsłuchać w dialogi i narrację. I docenić niesamowite pomysły twórców... Jak np,. Konferencja Prokuratorów
Polecam tez książkę (jest już polska edycja)... równie genialna... nieco inna ale genialna.
... żeby nie wchodzić w dalszą zbędną dyskusję, powiem tylko tak-nie neguję, nie deprecjonuje tego co dla ciebie ten film znaczy. Mógłbym w sumie podyskutować tylko jednak nie o to chodzi by komuś na siłę wmawiać swoje racje. Dla mnie z perspektywy widza już bliżej 30tki ten film jest po prostu durny :) może rzeczywiście dla młodszego widza ten przekaz trafia mi kojarzy się jedynie z ludźmi w wieku gimnazjalnym co przekazu podprogowego doszukują się nawet w reklamach srajtaśmy... bo tak jest modnie. A tak OT to temat używek był w pewnym momencie mojego życia bardzo "intensywny"... Kurde jakim ja wtedy byłem kretynem, żal.pl...
Widz około trzydziestki nie dostrzegający w tym filmie nic (a nawet nie czerpiący z niego zwykłej zabawy)... dodatkowo używający sformułowań typu "żal.pl", nie mówiąc o wyszukanym guście typu Skazani czy Hooligans (jak się zdobyłeś na to Pogorzelisko?)... ehhhh... I to ja tu jestem podejrzany o bycie "Młodszym widzem z gimnazjum"? Niech ci będzie, ale fabuła/treść jest na pd. książki, która zdobyła masę nagród i wyróżnień literackich nie tylko za styl ale i temat i podejście dla niego... to już klasyka i dla wielu kult. Pokolenie literatów na niej wyrosło. A jeśli przekaz Las Vegas Parano jest dla ciebie "Podprogowy" to naprawdę, zostań sobie przy takich prościznach umysłowych jak twoje dyszki... Bo ten film cie przerósł (teraz jestem tego pewny).
Choćbyś nie wiem ile i jakiej klasy argumenty przytaczał Polak nie przestanie kombinować, murzyn rapować, pies szczekać a wrona krakać. Dla niego film jest durny, bo należy do grupy ludzi, którym trzeba wszystko podać na tacy a podczas oglądania wystarczy zrobić zeza do spółki z głupią miną a i tak wszystko doskonale zrozumiesz. Tu wciąż pokutuje: "Nie widzę w tym filmie nic- zły, do dupy, kicz, gniot 0/10". A może należy spojrzeć w głąb siebie? Może nie widzisz, bo nie jesteś do tego intelektualnie zdolny? Przykład płynie jednak z góry. Skoro Tusk nie jest intelektualnie zdolny do rządzenia krajem, nawet do prowadzenia małej gastronomii, to dlaczego ja miałbym nie być zdolny do ocenienia "komedii" o ćpunach.
Wkleję moją wypowiedź, którą kiedyś napisałam w jednym wątku
Ja drugiego dna nie szukam, nie muszę. "Las Vegas" jak widać nie jest takim łatwym w odbiorze filmem, skoro tyle osób widzi w nim tylko 2 ćpunów i nic więcej. Dobra, a czemu nie jest dla każdego i dlaczego nie każdy go rozumie?
1) Nie każdy wie że istnieje taki pan jak Hunter S. Thompson
2) Nie każdy zna historię Ameryki, zwłaszcza lat 60/70
3) Co za tym idzie nie każdy wie coś więcej o hippisach
4) Pasowało by też przeczytać książkę,bo ona wiele rzeczy "rozjaśnia" nawet jeśli nie miało się wcześniej o nich bladego pojęcia.
szczepan tak przerósł mnie :) nie ogarniam po prostu pseudo problemów hipisowskich (ogółu problemów tEMpych amerykanów z tamtych lat) ...
Już to wczoraj pisałem zakładając temat do ''Las Vegas Parano'' ,iż takie właśnie filmy jak ten lub podobne, ''Trainspotting'', ''Pulp Fiction'', ''Urodzeni mordercy'' (dla przykładu), albo się wręcz uwielbia ,albo niestety nie cierpi .... nawet nienawidzi! Ale cóż każdy ma inne upodobania i każdy rozumuje po swojemu. Ja nie rozumiem jak można dać 10/10 (podobno to już arcydzieło) takim filmom jak ''American Pie'' lub ''Zmierzch''? Dla mnie to jest taką samą zagadką jak dla innych to ,że ktoś daje wcześniej wymienionym przeze mnie filmom ''dychy'' i uważa je za wybitne w dziejach kina :)
pozdrawiam
Fakt ze film ma pewne przeslanie, ktore chce przedstawic widzom, niby na pierwszy plan wysuwaja sie przygody 2 cpunów, i wielu widzow uzna,ze o tym jest ten film a tak naprawde rezyser chcial przekazac to, ze Ameryka lat 60 nie tylko minela w kalendarzu ale wraz z nadejsciem lat 70tych rowniez sie zmienila i tamte czasy odeszly bezpowrotnie. Mozna sie o tym dowiedziec m.in. na koniec filmu. Fakt ze pod wzgledem merytorycznym wlasnie ten film jest bardzo ubogi bo malo jest wzmianek na ten temat i daltego na pierwszy plan wysuwaja sie perypetie naćpanych świrów. Ale jesli chodzi o zdjecia to film jest genialny, jest bardzo odważny, nie jest to film ktory mozna by obejrzec w sobote o 20 w popularnej stacji. Po obejrzeniu go stwierdzam ze tylko Depp mogl taka role w taki sposob zagrac! Od zawsze zauwazalem jego unikalny styl gry ktory mozna zauwazyc niemal we wszystkich filmach ale nie wiedzialem ze w tym filmie wlasnie najbardziej "poszedl na calosc" przeciez to jest ta sama mimika i i zachowanie co chociażby w "Piratach" czy "Sweeney Todd".Tylko ze w tych produkcjach jest to bardziej ograniczone ale podobienstwo w zachowaniu widac golym okiem. Dlatego koemnatarze w stylu ze jest to "dno" itp. mnie zwyczajnie smiesza, bo zeby zagrac role w taki sposob to trzeba miec talent i niewielu jest ludzi ktorzy tak potrafia grac i dlatego Depp jest taka gwiazda bo w kazdym filmie dodaje coś "od siebie" czyli wyjatkowy styl gry ktorego nie ma zaden inny aktor na swiecie.
Co do Deep'a... Swoja droga fani Piratów powinni być wdzięczni... Cały Jack jest w oparciu o rolę Roul'a. Ogółem w wielu następnych rolach można dostrzec manierę Duk'a... ale to juz podoba mi się mniej... bo filmy z Deep'em już mnie tak nie cieszą, ciągle widzę to samo... no z wyjątkami oczywiście.
szczepan600 propsy za wypowiedzi, nic dodac! Po prostu proza Huntera to juz klasyka,jego historia i artykuly rowniez,kontrkultura,hipisi,psychodeliki i Ameryka lat 60-tych,ze juz nie wspomne o Johnnym, gdzie aktor tej rangi nie zagralby w szmirze. a pan ryba jezeli swoje przygody z narkotykami uwaza za zal.pl, to widocznie nie potrafil tego robic;] i osiagnac stanow niczym bohaterowie LVP;]
"pan ryba jezeli swoje przygody z narkotykami uwaza za zal.pl, to widocznie nie potrafil tego robic;] i osiagnac stanow niczym bohaterowie LVP;]"
brzmi to jak tekst 10 letniej dziewczynki z pod klatki... sory cormen :)
mam na imie Carmen kochany:* dzieki za komplementy ryba:D pozdrawiam. ps. a ktos kto mowi ze jego cpanie bylo zalosne jak brzmi:>?
Samo ćpanie (zażywanie... ćpanie brzmi jakbyśmy mówili o najgorszym marginesie) żałosne absolutnie nie jest... żałosny to może być człowiek, który nie znajdzie w tym umiaru. Jeśli ktoś zna umiar, potrafi nad sobą panować i czerpie z tego sporadyczną uciechę to gdzie tu coś negatywnego? żałośnie się robi jak jesteś na tyle słaby psychicznie, ze nie radzisz z tym sobie... wbiłeś się w zabawę dla dorosłych i okazał się za trudna, a potem wynosisz ten przysłowiowy telewizor tylko po to by mieć na dragi... to dopiero jest żałosne. To samo mamy z alkoholem i od czego tam jeszcze się ludzie uzależniają.
Nic nie jest żałosne... żałosny może być tylko człowiek i to jak fakt zażywania wykorzysta.
sam akt narkomanii warunkowany jest wieloma czynnikami i nie mozna jednoznacznie stwierdzac ze cos jest czarne lub biale. akspekt psychologiczny narkomanii ma wiele plaszczyzn i z doswiadczenia wiem, ze roznie to z nimi bywa. rozne sa tez narkotyki i ludzie z ktorymi je zazywasz/sytuacje/miejsca, ktore byly motorem napedowym lub proba ucieczki od realnego swiata. ich bad tripy, tytulowy 'strach i obrzydzenie' spowodowane sa sytuacja polityczna i kulturowa, w ktorej sie znalezli w owych latach. jeszcze raz mowie 10/10 mistrz!
a swoja droga na co komu to ublizanie panie ryba?skoro ma pan 28lat i domniemam ze ma pan klase, to gdzie panskie maniery :> ps. dyskusja bardzo ciekawa panowie, milo sie czytalo, tak czy inaczej ryba rzuc okiem na historie Huntera i geneze powstania dziela, mam nadzieje ze nie pozalujesz:O)
Depp, nie Deep :) a co do wypoiwiedzi ryba84 - wcale nie trzeba cpac, zeby rozumiec i lubiec ten film. Ja nie bralem nigdy ani meskaliny ani eteru, zadnych kwasow itp. i podobal mi sie ten film. Ale podziwiam tworcow ze podjeli taki temat, bo narkotyki sa zjawiskiem powszechnym i mozesz go potraktowac jako material dydaktyczny :) przynajmniej bedziesz wiedzial dlaczego masz tego nie brac :) Masz okazje zobaczyc jak czlowiek sie zachowuje po takich dragach :) Jedni nagrywaja filmy o miłości,inni o dragach, dobrze ze przynajmniej ktos podejmuje niecodzienny temat :)
Oglądałem mnóstwo filmów o dragach... polecam w szczególności kino francuskie z końca 80 i początku 90 lat. Rosyjskie kino też ma 2, 3 fajne propozycje w tym gatunku, polskie z resztą też. Fakt na filmwebie jak ich szukałem to było jakieś 10% a przy tych które były nie pojawiła się żadna recenzja... Bo jeśli patrzymy przez pryzmat dragów na LVP to już w ogóle jest słabiutko. Za film zabrałem się dzięki JD-to jeden z moich ulubionych aktorów... Po takich rolach nie dziwie się że "mija" się mu z oscarem. Może to i dobrze, niech dalej kroczy swoimi ścieżkami.
Szkoda tylko że to jest jedna z najlepszych kreacji Deppa. W końcu gdyby nie Raoul Duke, to nie było by Jacka Sparrow'a :D
Miało się obyć bez dyskusji, a wdaliście się w czczą polemikę, aczkolwiek pare cennych informacji można z tych postów wyłowić.
Jako cham i prostak oceniam innych swoją miarą i pomiar Pana ryby daje następujące wyniki :
Ryba jest przedstawicielem nisko wykształconych, gówno wiedzących i niedorozwiniętych intelektualnie Polaków, którzy gówno obracają złoto, a złoto okrzykują gównem.
zajtoja :) jestem adiunktem na PCZ, wydział fizyki stosowanej... więc z tym wykształceniem nie jest chyba tak źle :) Tak więc może to ty zajtoja jesteś niedorozwiniętym intelektualnie Polakiem, który gówno obraca w złoto, a złoto okrzykuje gównem :) taki wynik z moich pomiarów mi wyszedł...
Źle nie jest, ale chwalić się też nie ma czym. Jesteś typowym szarym, poprawnym politycznie Polakiem, który urodził się w Polsce, został ugotowany w sosie polaczkowatości i w nim zakończy swój żywot. Jesteś czymś a'la Doda- dmuchana inteligencja. Z jednej strony chwalisz się zawodem i tego, jaki to sukces być adiunktem na fizyce stosowanej a z drugiej tak ciężko sięgnąć Ci po Fear and Loathing in Las Vegas Thompsona by po prostu zagłębić się w temat.
P.S. Jesteś umysłem ścisłym, teraz już wiem dlaczego nie łapiesz tego filmu.