Wciągający kryminał debiutującego Otto Premingera, otwierający mu jednocześnie drogę do kariery. To bardzo zgrabna gra z widzem, tropy są bowiem mylone co kilka minut, a każda z postaci wzbudza podejrzenia. Dodatkowe brawa należą się aktorom którzy stworzyli włożyli dusze w tak ekscentrycznych bohaterów. Zawodzi tylko tytułowa Laura- Gene Tierney odstaje od reszty. Cieszy za to widok młodego i niezwykle rozgadanego Vincenta Price'a. Miłośników Noir nie trzeba zachęcać, ale myślę że reszta również będzie zachwycona.
Ale garnitury to mają straszne. szczególnie te spodnie - jak worki. Czy później znaleziono jakieś "kliny" czy coś innego, że stały się dopasowane?
Na to nie zwróciłem uwagi... I pewnie jakbym zwrócił to nie byłoby mi do śmiechu bo przez ostatni rok schudłem strasznie i też jak ubiorę garniak to wisi na mnie...
Film kręcony w czasie wojny, niskim kosztem. Nic dziwnego, że spodnie nie dopasowane mają.
moda na rurki i slim fity jest teraz...kiedyś była inna.w większości tego typu filmów takie są ;)
one w 1944 nie były straszne; były sznytem i modelem obowiązującej sylwetki.
Odstają ewent. dziś, od obecnych sznytów.