Możnaby bardzo długo dyskutować na jego temat. Z każdą obejrzaną minutą film coraz bardziej wciąga. Znakomita realizacja. Zdjęcia powalają na kolana, niewiele jest filmów z tak niesamowitymi ujęciami. Nikt nigdy nie ukazał tak pięknie pustyni. Wspaniała muzyka, reżyseria, montaż, ale nie to jest najważniejsze... Liczy się przede wszystkim legenda jednago człowieka

Znakomicie nakreślona postać Lawrence'a na długo zapada w pamięci. Postać niezwykle złożona, człowiek porywczy, brutalny, momentami bezwzględny. Równocześnie jest arogancki i wyjątkowo zarozumiały. Czy może być postacią pozywtywną?? Okazuje się że tak. Pomimo wad stał się bowiem symbolem walki o ideę, o coś co kochał (mimo iż zdarzały mu się chwile zwątpienia). Prawdziwy przywódca, bohater i niewątpliwie jedna z najciekawszych postaci w historii kina.

O filmie można mówić w wielu aspektach. To nie tylko mit jednago człowieka. To również dramat narodu uzależnionego od innych, narodu którego członkowie nie odczuwają tożsamości i przynależności narodowej. Ten film pokazuje również zmiany w psychice człowieka, okrucieństwo wojny i bezradność ludzką. Jeżeli ktoś ma ochotę na dyskusję na tematy związane z Lawrencem z Arabii to chętnie się włączę.