Rola Petera O'Tootle'a zapada na długo w pamięć. Zdecydowanie świetne role Quinna, Guinnessa oraz Sharifa. Jednak w tym filmie nigdy nie zapomnę mistrzowskiej muzyki Jarre'a która wręcz współgrała z harmonią pustyni. PO PROSTU PLENERY SĄ TAK PIĘKNE I MAGICZNE ŻE NAWET DZISIEJSZE FILMY MOGĄ SIĘ SCHOWAĆ. Chociaż film trwał 218 minut wcale mi się nie nudziło a wręcz przeciwnie. Film z minuty na minute wciąga. Który z dzisiejszych filmów może się równać z tym dziełem ?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!
10/10
Serdecznie Pozdrawiam