Juz dawno tak slabego filmu nie widzialem, a jestem zaskoczony tym bardziej, poniewaz zrobil go nie kto inni jak Renny Harlin - król lat 90. Ponadto kolejne znane nazwisko - Kellan Lutz -utwierdzalo mnie w przekonaniu, iz bedzie to przynajmniej sredniak w swoim gatunku. Niestety jest bardzo slabo. Prosta fabula, akcja niewciagajaca i strasznie przewidywalna. Gra aktorska slaba-sztuczna. Jedynym plusem sa w miare ciekawe efekty-spowolnienia oraz to, ze produkcja trwa krotko. Podejrzewam, iz obraz zostal zrobiony, aby odebrac widzow innej produkcji o Herculesie, ktora ma sie niedlugo pojawic.... zdecydowanie nie polecam... 3/10