średnie kino, szkoda, że Renny Harlin nie robi już takich filmów jak kiedyś, obecny film ma sporo wad, takich jak mało oryginalna fabuła, aktorstwo, efekty specjalne...jedynie walki były jeszcze w miarę efektowne, ten film to takie połączenie "300" z "Gladiatorem" tyle, że w gorszym wydaniu, szybkie tempo obrazu sprawia, że film ogląda się bez emocji...jeśli chodzi o aktorów to Lutz w roli Herkulesa wypada bezbarwnie, natomiast Adkins w roli Amfitriona jest całkiem niezły, podsumowując: film do obejrzenia i nic więcej