Co was przerasta w tym filmie, że to komiks zrobiony w stylu Tarantino. Nie jest to na pewno arcydzieło, i osobiście dałbym temu filmowi 6/10 (ale to dlatego, że ja ważę oceny i znam klasykę), ale to naprawdę niezły film. Trzeba mieć coś nie tak z głową, żeby nie rozumieć konwencji. --
To jest komedia. Celowo wulgarna, przerysowana, chamska, bawiąca się konwencjami komedia. Tak jak było nia Pulp Fiction. Ani jeden, ani drugi film nie niósł i nie zamierzał nieść jakichś głębszych treści. Co z wami ludzie jest nie tak?
Jeden z nielicznych filmów ostatnio na którym można się wyluzować całkowicie i nie stracić resztek inteligencji (bo nie udaje, że jest czyms innym niz jest i tym czym zamierza być jest inteligentnie), ale nagle napaść rozwielitek umysłowych. Te same rozwielitki dawały nierzadko wybitne oceny dla The Tomorrow War, filmu tak głupiego (tam nawet pojedyncza scena chyba nie miała sensu, aczkolwiek aż tak uważnie nie oglądałem), za to z pretensjami, że głowa boli. -- Powtarzam, ogarnijcie się ludzie! Niedobrze się robi jak ktoś nie rozumie co ogląda! Np. nie rozumie, że ogląda ewidentną komedię.
Co ma do tego nasz naród to nie wiem. Ogólnie ten film, dobry moim zdaniem, ma mieszane oceny wszędzie.
Ten film jest słaby bo ma tragiczną fabułe, płaskich bohaterów, nieśmieszny jest. Harley na dolepke. A gore niepotrzebne. Problem tkwi w samym filmie. Zaloga jadaca zabic dużą rozgwiazde i nic po za tym jest slaby. Dwa momenty zabawne, nie bede spiskował.Po za tym slabo. Moje tylko zdanie.
Fabułę ma odpowiednią, bohaterów ma znacznie głębszych, niż zazwyczaj w filmach DC, a w szczególności, że to komedia, której gore jest częścią. Obejrzyj to jak komiskowe Pulp Fiction przy założeniu, że komisk Suicide Squad zawsze był durnowaty i nie wydziwiaj. To jest film na odmóżdżenie i nie udaje, że jest czymś innym.-- Na Boga, przecież to jest tak celowo głupie, infantylne i gore, ale ze stylem, że ja nie wiem jak tego można nie zauważyć.-- Porównuje się jabłka do jabłek, a nie pomarańczy, mógłbym dać nawet 9/10 dla głupkowatej komedi, jeśli w tej kategori by na to zasługiwała. Film oceniam jednak na 6/10, dużo jak na współczesną popelinę.
Czytałeś run Ostrandera? Komiks czasem był utrzymany w stylu science fiction, czasem zawierał slapstic, a czasem poruszał śmiertelnie poważne i aktualne teamty. Także nie zawsze był durnowaty. Poza tym zabicie Flaga i Boomeranga to jak splunięcie w twarz jego fanom. Nawet Waler nie była nigdy tak psychopatyczna jak pokazuje film.
Pomprostu obejrzyj każdą scenę z takimi założeniami, albo nie wiem, zapal sobie, bo nie wiem jak Ci wytłumaczyć, że ten film jest zajebiście śmieszny przy odpowiednim nastawieniu, od wątków latynoskich po debilizm mocy "superbohaterów", czy samego villaina (głównego złego). Przerysowanie jest z gustem, stylem i pomysłem. I nawet ma jakieś przesłanie (chociaż też celowo sztampowe). Ty masz się śmiać z gore, o to chodzi!
Przy tym są momenty realnie poważne, więc się nie ponieś. Z nich się bierze przesłanie i głębsze emocje. Trzeba umieć się przestawiać. Mimo że to pulp, to nie jest film dla ludzi, którzy chcą się tylko cały czas szczerzyć. Ale ogólnie nie bierze się tego poważnie. Umownie. Nawet jak poważnie to w warunkach umowy. To trzeba umieć. A nie być np. kretynem, który nie potrafi czuć emocji, bo to szczutczny rekin na ekranie. To jest geniusz tego reżysera, że z takich postaci potrafi wydobyć głębię.
Mówiąc inaczej, nie śmiejesz się tam gdzie film che być śmieszny i nie jesteś poważny, tam gdzie film chce, żebyś był poważny. Ale ile z tej sprzeczności wynika z uprzedzeń? :P
Oj, niestety nie było w tym czymś niczego śmiesznego, żadnego smaku i humoru.
Głupie, infantylne, bez polotu, "przerysowane" ....no bez jaj....właśnie - nie miało to jaj, było nijakie, po prostu kiepścizna.
To właśnie Polacy docenili to dzieło tak na jakie zasłużyło, czyli wylali na to coś tonę pomyj, bo takie jest.
"To trzeba umieć. A nie być np. kretynem, który nie potrafi czuć emocji, bo to szczutczny rekin na ekranie. To jest geniusz tego reżysera, że z takich postaci potrafi wydobyć głębię".
Taaaak wyszło z tego takie dzieło jak Rekinado i taką samą głębie wydobył z postaci reżyser.
Głębia....no teraz to można się pośmiać, ale z recenzji jakie niektórzy piszą na temat tego kiepskiego filmu.