Największym minusem moim zdaniem było to, że tak szybko zabili Boomeranga :/ moja ulubiona postać z pierwszej części
Szkoda Boomeranga, dziwne, że aż chciało im się sprowadzać Courtneya na te 5 minut.
Mnie akurat bardziej zirytowało załatwienie Flagga i to jeszcze w taki sposób.
To w końcu oddział samobójców. Nikt nie powinien być bezpieczny. Śmierć Boomeranga to zapowiadała. Chyba tylko Harley nie miał Gunn pozwolenia zabić.
Tzn. ja oczywiście rozumiem konwencję tego filmu, ale w sumie jakby tak popatrzeć, to z tego głównego squadu padł tylko Flagg i Dot-Man (ale on od początku był taką bardziej ciekawostką). A Gunn wbrew pozorom, pewnie nie miał wcale tak dużo swobody. Sharka pewnie zabronili mu zabić ze względu na swoją rolę śmiesznej maskotki, a Bloodsporta ze względu na główną rolę.