Tyle samo ma Jared Leto w "Witaj w klubie" Zagrała dobrze ale bez przesady,na taką ocenę raczej nie zasługuje.
No wiadomo,to tylko moje zdanie ;) ale moim zdaniem Leto bardziej się przyłożył do swojej roli.
Zgadzam się. Owszem Margot zagrała świetnie i bardzo dobrze oddała charakter postaci, ale spodziewałam się, że ta rola będzie o wiele trudniejsza, przede wszystkim było za mało Harley kiedy była jeszcze psychiatrą i jej całej przemiany, a w filmie praktycznie dostajemy zaraz szaloną Harley, więc jestem trochę zawiedziona, bo spodziewałam się więcej genezy Harley i jej wielowymiarowości, dlatego sądzę, że jej rola nie była znowu nie wiadomo jaka trudna, po prostu jej rola była jedną z głównych, więc Margot mogła pokazać swoje aktorskie możliwości, a po drugie postać którą grała jest bardzo barwna i ciekawa, bardzo się wyróżnia na tle innych postaci, więc nie ma co się dziwić, że ta rola jest wysoko oceniana, jednak bez przesady według mnie ta rola wcale nie jest jakaś wybitna
Mam podobne zdanie, chociaż za mało było przede wszystkim Jokera. Pracowali 6 miesięcy na planie, a w ostatecznym montażu filmu, postać stała się wręcz cameo. Dzisiaj jedna ze stacji amerykańskich przytoczyła wypowiedź Leto, który powiedział, że materiału z jego udziałem było na tyle duzo, że wystarczyłoby na oddzielny film poświecony jedynie jego postaci. I rzeczywiście oglądając film miałem poczucie, że bardzo dużo materiału zostało wycięte. Mam nadzieje, że jak film trafi do sprzedaży to wydadzą jakiś ultimate cut z powycinanymi materiałami.
Tak. Jokera było bardzo mało, wszyscy nastawiali się na Jokera, a tu było go w filmie raptem 10-15 min. nie fair wobec Jareda Leto zachowali się się twórcy, sam aktor przyznał, że czuje się rozczarowany, no ale mam nadzieję, że więcej zobaczymy Jareda w roli Jokera w następnych filmach, jeśli powstaną. Sam występ chociaż był krótki to jednak bardzo ciekawy i widać, że Jared bardzo się starał, a ta scena jak tańczy z Harley Quinn w jej oryginalnym kostiumie w jej retrospekcjach jest dosłownie jakby wyjęta z komiksów, szkoda, że tak mało twórcy pokazali tego duetu, ale mam nadzieje, że zobaczę jeszcze ten duet w następnych filmach.
Dokładnie!
Ja też byłam rozczarowana tymi powycinanymi scenami z Jokerem .Dla niego mogłabym oglądać film tylko z nim.Przecież Joker był chyba najbardziej z nich rozpoznawalną postacią z komiksów.Z jego powodu dużo ludzi przychodziło właśnie do kina.Szkoda,że bardziej skupili się na Harley Quinn.
Zgadzam się, już nie chodzi tylko o to, że Joker nie należał do tego oddziału i on nie gra głównej roli, tylko po prostu było go dosyć dużo na wszelkich zwiastunach, zdjęciach, spotach reklamowych wszyscy byli nastawieni, że zobaczą dużo Jokera w filmie, a tu tylko 10 min.
Szkoda, bo Leto w roli Jokera był bardzo ciekawy, w duecie z Harley byli świetni , Margot sama mówiła, że gdy grała razem z Leto musiała się bardzo się starać zagrać jak najlepiej, bo Jared postawił poprzeczkę bardzo wysoko i to ją bardzo motywowało, żeby zagrać jeszcze lepiej.
Ja byłem oczarowany, że Harley zdominował film. Był Nicholson, Ledger. Ile można jechać tylko na Jokerze z pomięciem Harley. No a tu taki myk, Jokera troszkę dla apetytu, a tak to Harley gra pierwsze skrzypce. Dobre podejście, tylko faktycznie za dużo go reklamowali w zwiastunach sugerując, że dostanie bardzo dużą role. Joker na bank powróci w solowym Gacku i już zaczyna mieszać jak na niego przystało- uwolnienie Harley z więzienia. No ale gorsze rzeczy już były odwalane w kinie komiksowym- np świetny madnaryn z im3 w zwiastunach, a w filmach plot twist z podstawionym aktorem.