Mam problem z oceną tego filmu: postać Harley Quinn jest genialna, Margot Robbie odwaliła kawał porządnej roboty. Muzyka, świetnie dobrana i robi odpowiedni nastrój. Ale reszta? Scenariusz jest do bani, po całości, złe postacie mało straszne i wyraźne.
No i przede wszystkim: film powinien być do ograniczonej widowni, dzięki czemu można byłoby (tak jak w Deadpoolu) bardziej podkreślić charakter złych postaci, ale najwyraźniej twórcy chcieli się przypodobać szerszej widowni. A jak chce sie zadowolić zbyt wielu, to nic z tego nie wychodzi...