Przewidywalny i mało ambitny, ale więcej się nie spodziewałem, wszak mało kto potrafi zrobić porządne, mroczne kino w uniwersum komiksowym. Ten film ani przez moment nie sili się na bycie poważnym, pomimo nieco głupkowato patetycznych zleceniodawców dla drużyny bohaterów. Są głupie żarty, mrugnięcia okiem w stronę fanów, trochę nieźle zdobionej akcji i pokręceni bohaterowie, również niezgorzej ukazani.
Jasne, że wszystko to w jakimś stopniu już widzieliśmy a fabuła oparta na kliszach nie spowoduje opadu szczęki, ale żeby od razu jechać po filmie? No niekoniecznie.
Motywy bohaterów są banalne, ale uzasadnione, kreacja jest dobra (genialna Harley Quinn i El Diablo, choć i reszta trzyma poziom) a i poziom aktorstwa wcale nie żenuje. Gdyby Leto dostał bardziej znaczącą rolę mogłoby się okazać, że jego wersja Jokera wcale nie jest gorsza od poprzednich, tak przynajmniej wnioskuję po jego zaangażowaniu w postać.
Reasumując: Nic wybitnego, ale też wcale nie jest źle. Jeśli ktoś chce się rozerwać przy znanych mu bohaterach i orientuje się w uniwersum DC to jak najbardziej warto. Reszta może obejrzeć bez zniesmaczenia, ale dla nich będzie to kolejny, ograny film z kimś, na kształt superbohaterów.
Dla mnie 6,5/10, bo lubię DC a w porównaniu do "Batman v Superman" ten film jest naprawdę kawałkiem dobrego kina z tego gatunku.