Suicide Squad nie taki zły wcale, lepszy od batman v superman bo nudy nie bylo. Cierpi wyraznie na brak godnego przeciwnika = brak sensu. Czar prysł kiedy wkroczyli "bogowie egiptu".
Postacie i atmosfera zbudowane super. Tylko ten wróg taki sobie o:" wymyślmy cokolwiek ..."
Joker dla mnie git.
Muzyka taka na siłe pakowana troche, jakby bardzo chcieli dorównać strażnikom galaktyki.
Ale i tak film enjoyable ;) Nie wiele zabrakło, żeby zrobić z tego arcydzieło.
PS. Wszystkie dobre sceny pokazali na trailerze... :(