Film jest świetny. Akcja, dialogi i relacje między postaciami są mega. Dla mnie jedyny minus tego filmu to to, że główny bad guy pojawia się z tak błachego powodu( dr. Moone powiedziała przez sen "enchantress") ,.i jest tak nijaki, że malekhit z thora był niż lepszy. Ogólnie film super. Scena w barze była super. Margot była super. Will Smith był super. Poza bad guyem wszystko bylo super.
Krytycy pewnie chcą dobrego filmu, a taki filmem Legion Samobójców nie jest. Świetne relacje między postaciami? Proszę cię. Pomijając to, że większość tego składu jest na doczepkę i mogłoby ich w ogóle nie być (serio, czy Katana lub Croc mieli jakieś interakcje z innymi?) to kompletnie nieprawdopodobne jest by po kilku godzinach znajomości zapałali do siebie jakimikolwiek uczuciami. Tekst El Diablo o rodzinie był żałosny.
I nie wiem czemu wszyscy tak się zachwycają Margot Robbie. Nie mówię, że zagrała źle, ale jej postać ani przez chwilę się nie wyróżniała, nie miała zapadających w pamięć scen czy dialogów i była nawet prosta do zagrania. O wiele wiele wypadł Will Smith w roli Deadshota. W ogóle jego postać była o wiele lepiej napisana.
Krytycy pewnie oczekują od każdego filmu że będzie pseudo ambitny. Suicide Squad to po prostu świetny film rozrywkowy.
Harley się wyróżniała cały czas i chyba każda jej scena zapadała w pamięć. A 50% ludzi zachwyca się Margot bo jest po prostu piękna.
No tak, bo przecież filmy Marvela, Sausage Party, Przebudzenie mocy i tysiące innych filmów rozrywkowych silą się na ambicję. Daj spokój, są dobre filmy rozrywkowe i są te złe. SS należy do tej drugiej kategorii.
No tak, bo nic tak nie zapada w pamięć jak kręcenie dupą przez połowę filmu.
Marvel? Serio? Teraz rozumiem. Taaaa..
Przebudzenie Mocy? Myślałem że jesteś fanką Marvela ale teraz widzę że po prostu troll.
Piękne kobiety zapadają w pamięć. Wiedza oczywista po co ja to wgl piszę.
Stara trylogia była super. Przebudzenie Mocy 5/10
Ta dyskusja nie ma sensu. Mi się SS podobał. A zdanie krytyków mnie nigdy nie obchodzi. Np: powiedzieli że film Warcraft był zły bo nie miał "kreskówkowego i głupawego klimatu gry World of Warcraft". #krytycy
W dupie mam na ile oceniasz Przebudzenie Mocy. Chodzi o to, że filmy rozrywkowe niesilące się na ambicje też są dobrze ocenianie, więc twoja teoria nie ma sensu.
A Warcraft to bardzo słaby film tak czy siak.
Mad Max jest tak daleki od ambicji jak się da, a patrz jaki krytycy się nad nim rozpływali z zachwytu. BvS był pseudo ambitny i film zjechany po całości.
Bo Mad Max ma genialną formę i to go wyróżnia. Podobnie jest z Grawitacją. Do takich filmów chce się wracać, nawet jeśli fabuła nie jest tu priorytetem. Legionu jeszcze nie widziałem, ale z tego co czytam to jest przeciętny z każdej strony, więc przejdzie bez większego echa i za rok nikt o nim rozmyślał nie będzie. Podobny los spotkał BvS. Obejrzałem i zapomniałem.
Mad Max to klasa. Co się tyczy Squadu, osobiście spotkałem się ze sporym odsetkiem recenzji, które podkreślają, że część postaci i interakcje między nimi są dużo lepsze od BvS- tam właściwie takowych nie było D;- tylko tragiczny montaż i absurdalny czarny charakter wiele psują w tym filmie. Dać takiemu filmowi R i wyjdzie samograj. Czepiania się w części recenzji o banalną fabułę nie do końca rozumiem, bo animacja Assault on arkham miała ją śmiesznie prostą a była naprawdę udana. W przypadku takiego Squadu to bardziej idzie o interakcje między postaciami niż wymyślne rozwiązania scenariuszowe. Imo ta drużyna ma dużo większy potencjał, fun factor do wykorzystania niż np taki superman, którego w sumie mogliby i już zostawić martwym, jeżeli dalej będzie smętną, pozbawioną życia pierdołą z BvS. Wiem, że to się nie stanie, ale powyżej uszu mam takich werterowych herosów w blocbusterach.
Gdzieś już pisałem i nadal utwierdzam się w przekonaniu, że rok 2016 jest najgorszym rokiem amerykańskiego dla kina od wielu, wielu lat. Chyba nie widziałem na razie ani jednego dobrego filmu ( Zjawa i Nienawistna ósemka miały światowe premiery w 2015, więc ich ni liczę ).
Kobiece duchołapy niszczą wszystko. Co to w ogóle za pomysł. Mam nadzieję, że nie dożyje czasów kiedy Harry callahan stanie się kobietą.
"kompletnie nieprawdopodobne jest by po kilku godzinach znajomości zapałali do siebie jakimikolwiek uczuciami."
Z osobami samotnymi tak bywa ...
Niestety ale nie jest to lepszy film od BvS podobny poziom, zmartwiłbym się gdyby to tak miała wyglądać ta zmiana podejścia do budowania Universum ale jest jeszcze nadzieja, że te lepsze filmy zaczną się od WW choć ta ostatnia plota na temat tego filmu nie napawa optymizmem. Jeżeli chodzi o mnie to tego filmu jakoś specjalnie nie wyczekiwałem, ot taki dodatek do DCEU ale zdecydowanie bardziej interesuje mnie jak dalej potoczy się ta główna oś fabularna. Co do SS to też nie jest tak tragicznie ale myślałem ze będzie lepiej daję 5,5/10
Krytycy to idioci/haterzy/trolle/smutni ludzie. Koniec tematu. Słuchanie krytyków tylko psuję humor.
Kiedy usłyszałem jak zjechali ten film to kompletnie straciłem wiarę w dc, ale tak czy siak poszedłem do kina. Tak mi się spodobał że postanowiłem skończyć słuchać krytyków.