Rozochocony materiałami promocyjnymi Legionu samobójców nie mogłem się doczekać premiery kinowej, jednak po dosyć chłodnych recenzjach i lamentach podnoszonych przez wszelkich komiksowych wyjadaczy mój entuzjazm nieco ostygł. Zewsząd dochodziły mnie głosy, że materiał nakręcony przez Ayera został bezlitośnie przemielony przez wytwórnię, okrojony, pozbawiony własnej tożsamości i pierwotnej wizji. Wybrałem więc bezpieczną opcję i postanowiłem cierpliwie zaczekać na wydanie DVD/Blu-ray, które jak się niestety przekonałem również nie jest pozbawione wad.
Serdecznie zapraszam do zapoznania się z całą recenzją na moim raczkującym dopiero blogu: https://www.facebook.com/TomekSkuza95/ Mam nadzieję, że każdy znajdzie tam coś dla siebie.