Wizualnie film to prawdziwe cacko. Piękne zdjęcia i ogólnie piękne lokacje próbują wznieść ten film na wyższy poziom... no ale fabularnie nie jest już tak pięknie.
Początek jest intrygujący. Właściwie to pierwszą godzinę, albo i nawet półtorej ogląda się z dużym zaciekawieniem mając to utęsknione wrażenie "W KOŃCU!", "no w końcu obejrzę coś nowego, nieszablonowego". I wszystko na to zapowiada, choć pojawiają się sceny, które jednak korygują na moje nastawienie na "ok, jednak wrzucają też klasyczne, horrorowe motywy znane z innych tytułów". Mimo wszystko, film dalej ogląda się przyjemnie. Pewnie w dużej mierze ze względu na to, że naprawdę jest na czym zawiesić oko (zdjęcia, zdjęcia i jeszcze raz zdjęcia), ale też aktorzy robią swoje, a klimat powoli, ale jednak coraz bardziej się zagęszcza. Wydaje się, że autorzy zrobią wszystko, by wykreować najlepszą atmosferę grozy, jaką tylko potrafią. Jeszcze do tego w tle przygrywa bardzo dobra ścieżka dźwiękowa.
Niestety, ostatnia godzina, a szczególnie ostatnie 30 minut filmu to całkowita weryfikacja poglądów. Okazuje się, że film oferuje przeciętną, żeby nie powiedzieć banalną historyjkę, jeszcze do tego okraszoną pewnymi nielogicznymi wstawkami. Trochę się robi z tego pod koniec efekciarska "popisówa". Gdzie to swobodne, nienachalne, a jednak trzymające w napięciu tempo z pierwszych kilkudziesięciu minut? Kulminacja znów wygląda ładnie (ach ten pożar, coś pięknego), ale fabularnie trochę kuleje. Rozwiązanie zagadki jest zdecydowanie zbyt proste i oczywiste (pewne elementy fabuły spokojnie można było posklejać na godzinę przed końcem), tym bardziej zważając na blisko 150 minut filmu...
I czym innym mogę zakończyć jak nie klasycznym "przerostem formy nad treścią". A jak tylko pojawiła się w końcówce "groza" i kiedy autorzy sądzili, że widza przestraszą, tak ja zastanawiałem się nad pewnymi absurdami fabularnymi, zbędnością niektórych scen i przeciągnięciem prostego wątku w absurdalnie długi film. Moim zdaniem pomysły wyjściowe były bardzo ciekawe (jak choćby życie pracą i sens takiego życia), to jednak ich realizacja pozostawia sporo do życzenia.
Mimo to, film ma dość plusów, by dać mu szansę i może ktoś inny wyciągnie z niego znacznie więcej dla siebie niż ja.
Moja ocena: 6/10.