takie to troszeczkę nudnawe, troszkę przekombinowane, troszkę przydługawe, bardzo ckliwo-tandeciarskie.
Raczej nieudane.
,,Droga do szczęścia" z Kate o niebo lepsza.
Pewnie się nie znam. Prosty jestem chłopak.
Ale jak w filmie była więźniarka mówi ,,Obóz to nie wakacje", to jest to i ckliwe i tandetne.
Generalnie scenariusza było na 45 minut, a trzeba było nakręcić
2 godziny.
Po przeczytaniu powieści i dwukrotnym obejrzeniu filmu sądzę, że film mógłby i trwać trzy godziny. Co do ckliwości... No właśnie w Lektorze zupełnie jej nie było. Filmowi często zarzuca się nadmierny chłód. Tak jak wspomniałem film obejrzałem dwukrotnie i z całym szacunkiem dla Ciebie ale zwrot "Obóz to nie wakacje" nie pojawia się tam. Zachęcam do uważniejszego oglądania.