Film wciąga. Kate Winslet wyraźnie rozwinęła się jako aktorka. W scenach
miłosnych jest mistrzowska. Piękna kolorystyka filmu, ładnie sfilmowany
intrygujący temat. Intrygujący temat. Młody chłopak ma romans z dojrzałą
kobietą, która skrywa przeszłość. Tylko... czy w ludziach siedzą tak długo
wspomnienia? Wątpię.
Kate jest mistrzowska nie tylko w scenach miłosnych. Oscar zasłużony.
A pytanie moim zdaniem nie powinno dotyczyć wspomnień, tylko kiedy wyzbywamy się człowieczeństwa?
Dobre pytanie. Człowieczeństwa pozbywamy się kiedy stworzymy odpowiedni
system owinięty szczelnie procedurami i nadmiarem praw, by każde niegodziwe
działanie można było usprawiedliwić stwierdzeniem "takie było polecenie".
Dziś w strukturach korporacyjnych również nie brakuje osób jak Hanna
Schmitz. Tyle, że dziś nikt nie pośle ludzi do gazu, dziś bez mrugnięcia
okiem jedni wyrzucą drugich z roboty. I też powiedzą: ordnung must sein!