Czytałam książkę jak zawsze zresztą. Myślę o obejrzeniu filmu i tu pojawia się pytanie, czy warto. Czy film zdołał uchwycić atmosferę, magię książki (to trochę infantylnie brzmi, ale wiadomo raczej o co chodzi)? Czy po obejrzeniu go czuje się raczej gorycz i świadomość ułomnego odwzorowania książki, czy zgoła inaczej - ogląda się świetne widowisko z brawurową grą aktorów?
Odpowiedzi będą bardzo subiektywne, ale może mi to pomoże. Nie chcę znowu przeżywać oszołomienia, że świetna książka została sprofanowana i spłycona.
Z góry dziękuję.
Myślę, że zawsze warto właśnie dlatego abyś sama się przekonała. Jak ktoś Ci napisze, że film to syf to go tylko dlatego nie zobaczysz? Jeśli ksiązka mnie zachwyca to nie waham się i film oglądam. Fakt czesto można się rozczarować ale gwarantuje nie w tym przypadku. Ja i książke i film polecam ! :)
Dzięki, chodziło mi o osoby, które przeczytały książkę i widziały film i trochę obeznania w tym temacie mają. Popytałam ludzi, mówią, że film super.
Myślę, że obejrzałabym go i tak, ale chciałam znać opinię innych ludzi, może jakoś bym się nastawiła.
Dzięki jeszcze raz za pofatygowanie się z odp.
Ja najpierw oglądałam film, potem czytałam książkę(coś mi się pomyliło i zdanie miało brzmieć:najpierw czytałam film...)ale uważam, że film zobaczyć warto. Nie ma tak wielu moich ulubionych "scen" z książki ale wzrusza. Chociaż fatalny, szary obraz... Tak ponuro. Brr!!! Stanowczo nie na jesienne wieczory!